Dwa tygodnie temu zaprezentowałem subiektywny zestaw inwestora – ciułacza i w tym czasie nie nastąpiła żadna rewolucyjna zmiana. Jednak dobrze wiem, że wiele osób przeraża perspektywa zmiany banku na tańszy z prostej przyczyny, że czasem jest to dość skomplikowane, a na dodatek oznacza dodatkowe koszty.
Tymczasem dla głowiących się jak szybko zmienić bank i otworzyć nowe konto nie tracąc czasu i nerwów mam dobrą wiadomość – od 1 stycznia 2010 sprawa znacznie uprości się.
Wtedy wejdzie w życie rekomendacja Związku Banków Polskich, zgodnie z którą kiedy będziemy zmieniali konto całą żmudną robotę związaną z powiadomieniem o tym fakcie zakładu pracy, ZUSu, Urzędu Skarbowego i wszelkich innych instytucji przerzucimy na nowy bank. Cała procedura ma potrwać maksymalnie 7 dni roboczych.
Ciekawi mnie jak to będzie wyglądało w praktyce?
Lokaty – wiadomo wygasną i możemy je zakładać praktycznie gdzie chcemy, ale inaczej sprawa wygląda z pożyczkami,
Na przykład kredyt w rachunku czy karta kredytowa. Czy nowy bank zaproponuje podobne warunki? Wątpię.
Więcej na ten temat w tym artykule.
Przeciętny Polak wydaje około 300 zł rocznie na swoje konto w banku. Niby niedużo, ale w linkowanym wyżej zestawie podałem jak odwrócić sytuację i niech bank nam płaci za to, że trzymamy w nim pieniądze, które później przerabia na kredyty.
Podejrzewam, że zdecydowana większość Czytelników bloga już dawno to zrozumiała i tak samo jak ja nie trzyma się kurczowo jednego banku, tylko wybiera z różnych najlepsze produkty.
Jednak na pewno znajdą w rodzinie czy wśród znajomych ludzi, którzy niepotrzebnie płacą za swoje rachunki bankowe i dla nich ta zmiana w przepisach będzie na pewno dużą ulgą.
Ze swojej strony poczekałbym jednak kilka tygodni, żeby sprawdzić jak ta teoretycznie szybka i bezbolesna przeprowadzka do nowego banku będzie wyglądała w praktyce, bo o ile pamiętam na przykład rzekomo bezbolesne przeniesienie numeru do nowego operatora telefonii komórkowej wcale nie okazało się takie łatwe i przyjemne.