środa, 22 kwietnia 2009

Które akcje kupić? PKO? KGHM?

Giełda spadła co nieco od szczytów i zaczynam poszukiwanie atrakcyjnych akcji. Z dużych walorów interesuje mnie bank PKO BP oraz KGHM. Z wiadomych względów o małych nie bardzo chcę pisać.

Bank PKO BP posiada 6 mln klientów, najwięcej z wszystkich banków. Od maja podnosi opłaty i wątpię żeby wielu z nich odeszło. Na samej podwyżce 1,5 zł za prowadzenie konta zarobi dodatkowe 9 mln zł miesięcznie – akurat w skali tego banku jest to niewiele, ale to tylko przykład, że nawet w cięższej sytuacji bank powinien sobie jakoś tam poradzić.


Wiadomo, że na PKO źle wpływa na decydujący głos skarbu państwa oraz planowana nowa emisja (pewnie w lecie), ale nawet biorąc to wszystko pod uwagę podejrzewam, że obecna cena akcji od strony fundamentalnej nie jest zła. Nawet spowolnienie, czy wręcz recesja w Polsce raczej nie powinny już aż tak mocno wpływać na kurs, który przecież zleciał od szczytów z blisko 60 złotych do obecnych 24,22 zł. Zauważmy przy okazji, że historia zatoczyła koło i bank wrócił do swojej ceny z debiutu. Czy to jest drogo? Nie sądzę.


Z wykresu wynika, że naprawdę solidnym oporem są okolice 27-28 zł i dopiero przebicie tej strefy dałoby nadzieję na znacznie poważniejszą zwyżkę. Od dołu w razie zejścia niżej stawiam, że może zatrzymać się na połowie ruchu od dna na 18,53 zł, czyli na około 23,20. Z tego powodu wystawiam zlecenie kupna 70 akcji po 23,25 i zobaczymy czy wejdzie. Jeśli tak, stoploss 2 zł niżej i kolejna próba poniżej 20 zł z większą ilością.

Drugi walorek z dużych spółek to KGHM. Ostatnio sprzedałem po 55,95 zł i teraz czekam z odkupieniem na korektę. KGHM omawiałem nie raz, nie dwa, więc nie chcę się powtarzać, tylko od razu przejdę do konkretów. Po wzroście z 20,08 do 59,55 zł, czyli o blisko 200% należy się jakaś korekta i dla bezpieczeństwa inwestycji wolałbym kupować po wychłodzeniu rozgrzanej miedzi. Idealną strefę zakupów znajdziemy od 40 zł w górę. Ustawiłem się po 41,20. Zobaczymy czy wejdzie, bo jednak na razie KGHM znajduje się znacznie wyżej.


Wiele osób zastanawia się czy to koniec bessy, czy tylko korekta, a ja proponuję inne spojrzenie. Tak naprawdę nikt tego nie wie i lepiej robić swoje. Z kontraktami i ogólnie lewarowaniem byłbym raczej ostrożny, choć trochę żałuję, że ze względu na brak czasu nie zaszorciłem w rejonie 1800: byłoby ponad 100 pkt dość łatwo zarobione, ale bywa i tak.

Z tego samego powodu przegapiłem też wczoraj Ganta po 20 zł – to byłby prosty ruch: kupno po 20 zł, stop loss niecałe 10% niżej i czekanie dziś na odpał po rozmowie z prezesem w TVN CNBC Biznes.

Póki S&P500 trzyma się nad 750 pkt, zachowuję dość umiarkowanie bycze nastawienie w średnim terminie, ale z zastrzeżeniem, że akcje wolałbym kupować w dołkach.

Podsumowując, z największych spółek najbardziej podobają mi się na dziś bank PKO BP oraz KGHM i spróbuję wykorzystać przecenę do akumulacji.