Dziś pożegnałem się z większością portfela akcyjnego.
Indeksy znajdują się już bardzo blisko poważnych oporów (nieco powyżej 2700 na WIG20) i nie mam zamiaru więcej kusić losu.
Co prawda czasowo oczekuję, że mini hossa ma szansę pociągnąć gdzieś do Pekinu, ale mówi się trudno. Zgarnąłem ze stołu tysiąc złotych zysku i na razie dziękuję.
Pekin jest dobrą datą na koniec wzrostów u nas, bo zaczną wtedy masowo napływać wyniki kwartalne naszych spółek, a jakoś nie spodziewam się fajerwerków.
Trochę nieumiejętnie sprzedałem część akcji w złym momencie dzisiejszej sesji (pojechałem sobie do Kazimierza zamiast ślęczeć przy notowaniach i poszło trochę za nisko), ale i tak czasem bywa.
Ważne dla mnie jest, że przekroczyłem 20 000 PLN w aktywach.
Taki plan miałem wykonać we wrześniu ze względu na słabiznę giełdową, brak możliwości solidniejszego oszczędzania w wakacje oraz niezbyt wysokie wpływy z bloga (sezon urlopowy się kłania).
Możliwe, że rynek pojedzie wyżej, ale ciężko będzie wciągnąć do tej gry kolejnych zawodników.
Ja odpadłem i pewnie wkrótce wycofa się jeszcze trochę łapaczy dołków.
Skąd ma napłynąć nowy kapitał? Naprawdę ciężko powiedzieć, a problemy w USA rosną lawinowo z każdym dniem.
Szwagrom pozostaje rysowanie białych świeczek na wykresach i generowanie sygnałów K technikom.
Na ten rok obowiązuje cały czas hasło „cash is the king” i stąd tak duży udział lokat i depozytów w moim portfelu. W normalnych warunkach uważam, że 30-40% to max.
Po krótkim romansie z GPW w końcu wrócę do niedokończonej dłubaniny i szukania akcji nadmiernie niedowartościowanych, a potem będę czekał na sygnał kupna najlepiej po dłuższej stagnacji w horyzoncie.
Na ten weekend ambitnie zakładam dokończenie 2 książek ekonomicznych i zachęcam wszystkich Czytelników do poszerzania wiedzy. Przynajmniej będziemy tracić kasę naukowo :)
Stan portfela 20 453,53 PLN (5947,91+226,88+11831+2448):
Biuro maklerskie 5947,91 PLN :
WIG 20: 10 certyfikatów UCW20AOPEN
wartość 849,7 PLN
gotówka 5098,21 PLN
W tym tygodniu sporo się działo.
Zamknąłem zyskowną pozycję long na futures ( +1130,2 PLN), nieudanie pospekulowałem na akcjach PPWK (-34,54 PLN, -2,3%), MNI (+8 PLN, +1,45%) oraz Ganta (-45,5 PLN, - 4,4%).
Dziś oddałem też 15 certyfikatów indeksowych UCW20AOPEN po 83,6 i liczę, że odkupię je taniej po kolejnej fali spadków.
Nadchodzący tydzień będzie u mnie dużo spokojniejszy i ciężko będzie o jakąś transakcję, czym nieco może zmartwić się makler, który za moją kasę z prowizji może się dziś udać do pubu (Pana z bossy proszę o toast za moje zdrowie :)
Fundusze inwestycyjne 226,62 PLN:
Legg Mason Akcji 226,62 PLN
Fund był już bliski wylotu (spadek < 200zł), ale w końcu odwrócił złą passę z całym rynkiem i kolejny drobny zakup za 100 zł nastąpi 4 sierpnia.
Dopiero jak uzbieram tu jakąś solidniejszą sumkę zastanowię się czy przerzucić kasę do maklera czy zostawić w fundzie.
Lokaty i depozyty 11 831 PLN:
mBank 1031 PLN
SKOK lokaty 10800 PLN
Pozostałe inwestycje 2448 PLN:
Monety kolekcjonerskie - srebrne 1300 PLN
Sztabka złota 1/2 uncji 958 PLN
Sztuka/kolekcjonerstwo 150 PLN
Inwestycje alternatywne 40 PLN
W tym tygodniu udało mi się dorzucić 120 zł oszczędności do mBanku.
W kolejnym raczej nie dam rady nic dołożyć.
Już wcześniej w lipcu wykonałem założenia na ten miesiąc.
W piątek otrzymałem kolejną dotację (dzięki Michał !), a w najbliższych dniach Google AdSense powinno przysłać mi parę zeta za maj i czerwiec.
Wakacje nie sprzyjają reklamom i mniej osób w nie klika, więc i przychody teraz spadają.
Niespecjalnie mnie to zniechęca, bo już napisałem komuś w jednym z komentarzy, że gdybym kierował się zyskiem nie pisałbym bloga dla 10 złotych dziennie.
Wiadomo, że miło dostać jakieś dodatkowe pieniądze, ale nie ma co rozdzierać szat.
Powoli rosnący kapitał appfunds powinien wkrótce pozwolić na otwarcie się na kolejne sposoby inwestowania, ale spokojnie trzeba budować bazę i zmierzać w kierunku kolejnego celu, czyli 30 000 PLN.
Życzę każdemu, aby również i Tobie udało się zrealizować plany, nawet te najbardziej szalone.