Do czwartkowego poranka było wszystko ze mną OK, ale wtedy nastąpiło jakieś dziwne zjawisko i dałem się ponieść emocjom, ale o tym za chwilę.
Stan portfela 15 982,67 PLN (3567,58 PLN+ 9544 PLN+1605 PLN+1126,29 PLN +140 PLN).
Biuro maklerskie 3567,59 PLN
W czwartek wycofałem 500 PLN do mBanku. Nie potrzebuję na razie więcej gotówki w bossie. W piątek jeszcze 300 wyszło do mBanku jako kara za debilizm.
W poniedziałek zamknąłem opcję z ceną wykonania 2600 ( -78,38 PLN) oraz kontrakt futures na PKOBP. Z tego drugiego jestem zadowolony. Zarobiłem 383 PLN i wykonałem wszystkie założenia. Mogę odnowić krótką tylko w 2 miejscach: poniżej 40,5 lub tuż pod 47. W środku niech się PKOBP buja beze mnie.
Mijający tydzień niestety przyniósł mi rozczarowanie. Siedziałem sobie na opcjach OW2008280 i indeks zaczął zbliżać się do ceny in-the-money czyli 2800, kiedy nagle poszedł strzał w górę manipulantów giełdowych pod koniec notowań w środę.
Na pewno ani KNF, ani prezes Sobolewski nic niewłaściwego nie zauważyli. Jak zwykle. Pewnie będą ścigać jakiegoś tam Bolka co sprzedał/kupił 1 akcję FONa albo napisał na forum, że prezes jakiegoś balona to osioł.
No tak, mogę sobie pomarudzić, ale biznes to biznes i nie można było zrobić z zysku straty, więc z dużym niesmakiem zamknąłem swoją opcję w czwartek po 49,90. Zysk zaledwie 92,83 PLN.
Liczyłem na wielokrotnie więcej, ale skoro do wykonania opcji zostały 2 tygodnie, a manipulatorzy tak łatwo machają indeksem jak im się żywnie podoba, nie mam pojęcia co im strzeli do głowy, więc lepiej wziąć te grosze i popatrzeć na cuda na Książęcej z pozycji widza.
Poza tym debiut na rynku wyszedł na plus (92,83+46,28– 78,38 = +60,73 PLN).
Niestety ten fixing źle podziałał na moją psychikę i zamiast spokojnie siedzieć na tyłku, podkusiło mnie i wziąłem akcje Biotonu oraz opcję call na WIG20 ze strikiem 3100.
Oczywiście od momentu zakupów koło południa w czwartek, wszystko leciało jak kamień w dół.
Pozamykałem dziadostwo w piątek rano .
Na opcjach strata 106,26 PLN. Na Biotonie strata nieduża 232,66 PLN, ale transakcja godna najgorszego laika.
Nabity na maksach dziennych po 86 gr, oddałem na wsparciu 80 gr widząc słabość indeksu. Od początku do końca spekulacja kompletnie bez sensu, łącznie ze sprzedażą na wsparciu, zamiast niżej.
Trudno, nie chcę tracić kolejnych pieniędzy.
Może w piątek nawet sobie odbijać w górę, ale już mnie łapki nie świerzbią, bo dostałem po nich klasycznie ze wszystkimi innymi leszczami.
Zwyciężyła chciwość nad rozumem i teraz za nią płacę.
Aby poczuć to jeszcze wyraźniej w kieszeni, wycofałem 300 PLN do mBanku jako mandat za głupotę.
Zamiast konsekwentnie trzymać się wariantu z 2500 zacząłem kombinować. Zupełnie bez sensu.
Człowiek nie jest robotem, ale zachowałem się jak nowicjusz.
Teraz stoję tylko na k do końca marca na certyfikatach indeksowych UCW20AOPEN. Ze względu na swoje głupie ekstrawagancje zmniejszyłem ilość do 12 sztuk ( zlecenie za ok. 1000 PLN).
A poza tym na GPW przyszły tydzień oznacza dla mnie karencję i nie mam prawa do żadnej transakcji. Zatem odnowić eskę na PKO mogę dopiero najwcześniej 17 marca. Czas się zdyscyplinować.
Lokaty bankowe 9544 PLN
mBank 1944 PLN
SKOK 7600 PLN
Niezadowolony z oprocentowania poniżej inflacji ( aktualne szacunki MinFin 4,6 %) w mBanku, wyjąłem 6000 i 4 marca założyłem lokatę roczną za 6000 PLN w SKOK oprocentowaną na 7 %. Może jeszcze coś tam podniosą, ale i tak te odsetki są niewielkie, więc zbytnio nie przeżywam.
Teraz będę tylko rolował lokaty dopłacając do nich po parę złotych. Najbliższa taka operacja w czerwcu.
Środki w mBanku zostały zasilone również przez pewnego hojnego blogera ( dziękuję za przelew 199 PLN). Wierzę, że te pieniądze wrócą w udanych inwestycjach wielokrotnie większe.
300 PLN doszło w poniedziałek jako oszczędności marcowe.
Wycofałem też 800 PLN z bossy oraz sprzedałem monetę.
Monety kolekcjonerskie 1605 PLN
Sprzedałem jeszcze jedną monetę w tym tygodniu i zostawiam resztę już na długo. 10 % kasy może sobie leżeć w srebrze latami. Niech nabiera wartości.
Sztabka złota 1126,59 PLN
Inwestycje alternatywne 140 PLN
Aktualnie zastanawiam się nad postawieniem na zwycięstwo Baraka Obamy w wyborach prezydenckich w USA. Za postawione 50 PLN dostałbym w razie sukcesu ponad 100.
Wydaje mi się, że ma on bardzo duże szanse, ale nie do końca jestem pewien jego zwycięstwa. Muszę przeczytać jakąś uczciwą analizę sytuacji w wyścigu o Biały Dom.