Dzisiaj stałem się przez przypadek daytraderem. Zresztą chyba najgorszym na parkiecie. Kupiłem akcje MCI po 26,2, a popołudniu oddałem po 24,85. Zagrywka godna „miszcza”.
W sumie strata wyniosła 61,99 PLN czyli niecałe 0,9 % kapitału (1423,41 PLN – 1361,42 PLN).
Kiedyś popełniałem błąd i starałem się od razu odrobić straty wskakując w następny papier. Z czasem jednak zrozumiałem, że w ten sposób zamieniam się w hazardzistę, który wkurzony po przegraniu w ruletkę, podwaja stawkę i stawia na czerwone. Przecież czarne nie może wypaść po raz siódmy z rzędu!
Oczywiście, że może.
Co teraz zrobię na GPW?
Po pierwsze, dam sobie ponad tydzień wolnego od kupowania. NAJWCZEŚNIEJ mogę kupić kolejne akcje 19 listopada. Stosuję w ten sposób tzw. filtr czasowy, który umożliwia bardziej obiektywne spojrzenie oraz daję sobie czas na refleksję i analizę.
Daty nie wybieram też tak całkiem przypadkowo. 15 listopada w USA wchodzą w życie bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące klasyfikacji kredytów przez banki. Może boleć, kiedy ujawnią rzeczywisty poziom strat. U nas też jakoś tak się trendy na indeksach połamały i za bardzo nie widzę w sobie wielkiego optymizmu. Pożyjemy, zobaczymy.
Dziś do koszyczka wpadło za to BMP ag po 9,51. Stop-loss w rejonie 7.7 PLN.
Portfel wartość 6997,49 PLN (2916,14 PLN + 2431 PLN+1548,48 +102 PLN)
Akcje – biuro maklerskie 2916,14 PLN
2 x jednostki indeksowe MW20 = 749,4 PLN
77 akcji BMP ag x 9,4 PLN = 723,80 PLN
Gotówka 1442,94
Fundusze akcji 1548,48
Wywalam PZU MIŚS oraz Skarbiec MIŚS. Środki przeznaczę na kolejne inwestycje. Mam nadzieję, że lepsze. Jako laik nie ponoszę takich strat jak rzekomi „fachowcy”.
Kolejne zakupy funduszów akcji 19 listopada.
Monety kolekcjonerskie 2431 PLN
Waluty 102 PLN - 20 funtów.
Pamiętam, że celem na listopad jest co najmniej 7000 PLN aktywów i na pewno plan przekroczę.