Tak, w tytule posta nie ma pomyłki. Na pierwszej sesji GPW 16 kwietnia 1991, która co znamienne miała miejsce w dawnym budynku KC PZPR, handlowano akcjami następujących 5 spółek: Tonsil, Próchnik, Krosno, Kable, Exbud. Całkowite obroty wyniosły dwa tysiące dolarów.
Dla porównania, teraz handluje się akcjami ponad 300 spółek, a obroty na wczorajszej sesji osiągnęły ponad $800 mln.
Imponujący wzrost, ale jeśli przyjrzymy się spółkom, które zaczynały, nie jest już tak różowo.
Tonsil i Exbud zniknęły z parkietu. Ten pierwszy został praktycznie wykończony przez rzekomo strategicznego inwestora z Japonii i upadł 3 lata temu. Głośniki z Wrześni były całkiem niezłe i wydaje mi się, że Japończycy chcieli po prostu pozbyć się konkurenta.
Exbud został przejęty i wchłonięty przez szwedzką grupę Skanska AB, a rolę prymusa GPW z Kielc otrzymał Michał Sołowow (choć ostatnie numery z Opocznem co nieco rozsierdziły inwestorów).
Próchnik przynosi regularne coroczne straty i spadł do ligi spółek czysto spekulacyjnych. Obecnie podejmowane działania prowadzą do wzrostu sprzedaży, ale poczekajmy na zyski. Kto kupił te akcje w 1991 i trzyma, może tylko sobie popłakać.
Krosno Zdzisława Sawickiego po wystrzale w hossie w 1994 i poźniejszym spadku, praktycznie plącze się przy tamtych poziomach cenowych sprzed 13 lat, a wyniki finansowe należy co najwyżej ocenić na mocno średnie.
Podobny los spotkał Kable, które królowały w pamiętnej hossie 1994. Dopiero wejście Duńczyków oraz restrukturyzacja firmy zaczęły przynosić konkretne efekty w ostatnim okresie i spółka od 2003 wyraźnie zyskuje na wartości wraz z poprawą rentowności.
Dodatkowo jeśli spojrzymy na ten wykres, widać na nim coś na kształt podwójnego dna z dołkiem w sierpniu i mierząc odległość od linii szyi wychodzi mi zasięg ruchu do poziomów > 100 PLN. Formacja ma potwierdzenie w rosnących obrotach po odbiciu się od dołka. Kupię te akcje do portfela, który prowadzę mojemu koledze ( stoploss 59 PLN).
Proszę tego nie traktować jako rekomendacji i podejmować decyzje tylko na własną odpowiedzialność.
Patrząc na losy wszystkich tych spółek widać, że bezmyślna strategia kup i trzymaj jest raczej pozbawiona sensu. Na rynku nie ma nic za darmo. Trzeba cały czas monitorować portfel i swoje spółki, a jeśli nie masz na to czasu, przerzuć się na fundusze inwestycyjne.
A dlaczego zacząłem od tych 2 tysięcy baksów? Ano chciałem dać kolejny dowód, że możesz zaczynać od nawet śmiesznej kwoty, ale będąc konsekwentny i zdyscyplinowany, dasz radę dojść do wielkich sum. Bądź cierpliwy i pozwól pieniądzom pracować, a one już skorzystają z potęgi procentu składanego. Ze swojej strony staram się wyłączyć emocje na GPW i tym razem rezerwuję je na mecz Polska - Kazachstan. Polska gola!