poniedziałek, 13 czerwca 2016

Bitcoin znowu rośnie jak na drożdżach

Po pęknięciu poprzedniej bańki rynek kryptowalut otrząsnął się i bitcoin od końcówki lata ubiegłego roku znowu rośnie jak na drożdżach gwałtownie przyspieszając w ostatnich dniach.

Kliknij, aby powiększyć
Od sierpnia do dziś kurs zawędrował z poziomu nieco powyżej 700 zł do blisko 2700 zł. Imponujący ruch.

Zerohedge wiąże weekendowe wystrzały kursu z aktywnością Chińczyków. W Europie mówi się o obawach przed Brexitem i poszukiwaniu alternatywy dla tradycyjnych aktywów, które nie do końca chronią przed nieznanym.


W sumie w roli ubezpieczenia portfela nieźle dają sobie ostatnio radę metale szlachetne, takie jak złoto i srebro.  Na wykresie przedstawiłem je na tle polskich indeksów giełdowych WIG i WIG20 (XAUPLN to złoto przeliczone na naszą walutę, a XAGPLN srebro):

Kliknij, aby powiększyć
Jednak wzrosty kruszców są zupełnie nieporównywalne z bitcoinem.

Na czym polega mój problem?

Nie do końca ufam bezpieczeństwu obrotu na rynku kryptowalut. Owszem, mógłbym tam wrzucić tysiąc czy dwa, ale większą kwotę? Na pewno miałbym duże opory.

Poza tym nie wiem, jak rozliczyć temat podatków.

Dlatego ciekawi mnie, czy ktoś z Was inwestuje lub spekuluje na kryptowalutach i jak radzicie sobie z tymi problemami?

Osobiście wiążę pewne nadzieje z pojawieniem się bitcoina na platformach brokerów rynku FX. W ten sposób większość moich dylematów zostałaby rozwiana.