Podobnie jak rok temu chciałbym przedstawić moją strategię giełdową na najbliższe dwanaście miesięcy.
Fot. Brian Hillegas/Flickr |
Odpowiedzi na to pytanie poszukajmy w wynikach poszczególnych indeksów:
Co paradoksalne, inwestycja w duże spółki okazała się najbardziej ryzykowna. Zysku trzeba było szukać wśród tych nieco mniejszych - faktycznie dało się coś tam wyłapać. Jednak nie ukrywajmy, że kończący się 2015 r. był słaby dla większości inwestorów i mój pesymizm wobec GPW nie był wcale przesadzony.
Zdecydowanie skuteczniejszą i mniej czasochłonną strategią było choćby kupno dolarów (+10% przez ostatni rok, +26% przez 3 lata), a następnie trzymanie ich na koncie oszczędnościowym czy lokacie - więcej na ten temat pisałem w poprzednim artykule.
Sam ostatnie umocnienie złotego wykorzystałem do niedużego uzupełnienia portfela poprzez zakupy walut w Walutomacie [link afiliacyjny].
W 2015 r.najwięcej zyskał do złotego... bitcoin: + 46%.
Wróćmy do GPW.
W połowie grudnia zaczęło się odbicie, które na razie dla mnie pozostaje jedynie małą korektą bessy.
Kliknij, aby powiększyć |
Jeszcze raz policzyłem i w sumie to trochę ponad 1000 zł zysku, kilka procent na plusie. A praktycznie zero zmian wartości rachunku wynika z tego, że aktualnie posiadane akcje kupiłem trochę drożej niż kosztują obecnie na GPW. No więc ta tarcza nie jest taka zła, bo jednak unikam płacenia podatku za akcje z naszej giełdy.
Bardziej skupiałem się na innych aktywnościach - między innymi udało mi się sprzedać mieszkanie (i to za zadowalającą mnie cenę).
Nadchodzący rok jawi się jako wielka niewiadoma, także z powodu sytuacji politycznej w Polsce. Naprawdę ciężko mi zrozumieć postępowanie nowej władzy, a wrzucanie znienacka do parlamentu pisanych na kolanie ustaw oznacza, że na przykład w razie problemów z dopięciem budżetu można z dnia na dzień zlikwidować/znacjonalizować OFE i dokończyć demontaż rozpoczęty przez PO.
Ewentualna rozwałka OFE może przynieść nam dobre okazje inwestycyjne, o ile uda się nam zachować zimną krew i trochę gotówki pod ręką.
Dlatego zmodyfikowałem swoją strategię dla polskiego rynku na jeszcze bardziej asekuracyjną, czyli w 2016 r. zamierzam jedynie wpłacić limit IKE (12 165 zł) i to nie od razu w styczniu jak zamierzałem wcześniej, tylko stopniowo.
Korzystam z rachunku IKE w DM BOŚ [link afiliacyjny]
CIEKAWE SPÓŁKI
Moja strategia na IKE zakłada, że większą część portfela emerytalnego obejmują spółki dywidendowe. Na razie wybrałem trzy: Ambra, GPW i Bank Handlowy. Na rachunku IKE nie tylko nie płaci się podatku Belki, ale także od dywidend, więc takie postępowanie wydaje się naturalne.
Jedynie 20-25% portfela zarządzam nieco aktywniej. Aktualnie wciąż trzymam akcje Vistuli.
Jeżeli chodzi o typy na 2016 rok, podam te, które zdaniem DM BOŚ, będą lepsze od rynku (kolejność przypadkowa): PKN Orlen, Azoty, Ciech, Duon, Sanok, Robyg, Ronson, JW Construction, Rafako, Trakcja.
Oprócz nich dobrze powinny zachowywać się: Inter Cars, Medicalgorithmics, Vistula, ABS, Midas, 11 bit studios, Netia, Tell, BSC Drukarnia, Unibep i Elektrobudowa.
W sumie mamy do wyboru dostaliśmy 21 spółek, czyli całkiem sporo. Jeśli kogoś interesuje uzasadnienie brokera dla konkretnego waloru i nie macie dostępu do raportu, śmiało pytajcie w komentarzach.
Oczywiście są to tylko propozycje domu maklerskiego i wszelkie decyzje podejmujecie na własną odpowiedzialność po odpowiednim przefiltrowaniu informacji.
RYNKI ŚWIATOWE
Od dłuższego czasu uważam, że giełda amerykańska jest fundamentalnie przewartościowana.
źródło: Robert J. Shiller |
W 2015 r. indeks S&P 500 zatrzymał swój marsz w górę i jego roczna stopa zwrotu oscyluje wokół zera.
Co więcej, rynek trzymany jest wysoko w górze głównie przy pomocy kilku spółek technologicznych.
Nie oznacza to z automatu spadków i jestem w stanie sobie wyobrazić wybicie ponad 2100 punktów, ale ryzyko wydaje się spore.
Więcej o rynkach od strony technicznej znajdziecie w nagraniu poniżej:
Kliknij, aby powiększyć |
Nie oznacza to z automatu spadków i jestem w stanie sobie wyobrazić wybicie ponad 2100 punktów, ale ryzyko wydaje się spore.
Więcej o rynkach od strony technicznej znajdziecie w nagraniu poniżej:
PODSUMOWANIE
Kończący się 2015 rok był trudny dla GPW i tej garstki niedobitków, która została na parkiecie. Kolejny będzie wielką niewiadomą. W tym momencie nawet nie znamy nazwiska nowego prezesa warszawskiej giełdy.
Posiadaczom akcji życzę, aby WIG wrócił powyżej poziomu 50 tys. punktów, co uważam za ambitny i optymistyczny wariant. Bardziej przychylam się do opcji testu minimów z 2011 roku. Wolałbym nie mieć racji, bo oznaczałoby to kolejny słaby rok na GPW.
Ciekawy jestem, jaka jest Wasza strategia na nadchodzące miesiące - zapraszam do komentarzy.
Wszystkim Czytelnikom dziękuję za regularne odwiedzanie bloga i życzę samych sukcesów w nadchodzącym 2016 roku.