środa, 12 czerwca 2013

Nieruchomości to najlepsza inwestycja! Średnioroczny zysk? 0,2 proc.

Zupełnie przypadkiem przeczytałem ostatnio kilka wywiadów z piłkarzami (przykład) i co mnie uderzyło? Wszyscy są zainteresowani inwestycjami, a praktycznie jedyną opcją do rozważenia są dla nich nieruchomości (może wzorują się na Kucharskim?).

Piłkarze są idealnymi klientami deweloperów - posiadają dużo pieniędzy do wydania i niewielką wiedzę o inwestowaniu. Wspaniała mieszanka.

Fot. winblows/stock.xchng
Tymczasem, jak wylicza Robert Shiller (współtwórca indeksu cen nieruchomości w największych amerykańskich metropoliach), w stuleciu poprzedzającym ostatnią bańkę nieruchomości na rynku amerykańskim średnioroczny realny wzrost ceny domu wyniósł nędzne 0,2 proc.

Natomiast samopoczucie posiadaczy domów poprawia wzrost ceny nominalnej, czyli na przykład za 10 lat dom wart obecnie 200 tysięcy dolarów może kosztować 250 tysięcy, a tak naprawdę jego prawdziwa wartość ani drgnie, ponieważ wzrost zostanie zjedzony przez inflację.

Czy chcę przez to powiedzieć, że nieruchomości są fatalne jako inwestycje i nie warto się nimi w ogóle zajmować (Robercie Kiyosaki, ratuj!)?

Niekoniecznie.

Raczej wskazuję, że są tematem trudnym i wcale nie gwarantującym zarobek, tak jak się stało na przykład w przypadku opisywanego na blogu milionera (lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja) czy przeprowadzającego efektowny "flip" Michała.

Poza tym inaczej też należy traktować mieszkanie kupione po to, żeby w nim mieszkać, a nie zarabiać na nim pieniądze na wynajmie. I tu rozważaliśmy obecną sytuację i dylemat młodego człowieka :Wziąć kredyt i kupić mieszkanie czy jeszcze poczekać? ledwie dwa dni temu. W tym przypadku na pewno warto co najmniej się zastanowić i przeglądać oferty kredytów hipotecznych i deweloperów, ponieważ kredyty złotowe są aktualnie bardzo tanie, a ceny mieszkań straciły impet spadkowy.

No i trzeba jeszcze wziąć pod uwagę nasze realia. Niewiele osób jest w stanie kupić mieszkanie/dom dla siebie i rozmyślać nad inwestowanie w kolejne nieruchomości.

Dlatego dla większości ludzi pozostaje raczej oszczędzanie i inwestowanie na rynkach kapitałowych, które na bardzo długiej osi czasu wyglądają imponująco:



 .
Niestety duża zmienność bardzo utrudnia inwestowanie i ta sama zmienność wiele osób całkowicie zniechęca po poniesieniu zbyt wielkich strat, których nie ucięto w porę.

Tymczasem istnieje spore grono, które uważa, że długoterminowo ceny nieruchomości stabilnie rosną. Na pewno?

Spójrzmy na ceny domów w centrum spokojnego Amsterdamu (powinna być dorysowana spadkowa końcówka):


Znowu rozczarowanie - tu też trzeba podłączyć się pod właściwy trend, a w przeciwieństwie do akcji nie da się domu łatwo kupić/sprzedać jednym kliknięciem myszy.