Zupełnie przypadkiem przeczytałem ostatnio kilka wywiadów z piłkarzami (przykład) i co mnie uderzyło? Wszyscy są zainteresowani inwestycjami, a praktycznie jedyną opcją do rozważenia są dla nich nieruchomości (może wzorują się na Kucharskim?).
Piłkarze są idealnymi klientami deweloperów - posiadają dużo pieniędzy do wydania i niewielką wiedzę o inwestowaniu. Wspaniała mieszanka.
Fot. winblows/stock.xchng |
Natomiast samopoczucie posiadaczy domów poprawia wzrost ceny nominalnej, czyli na przykład za 10 lat dom wart obecnie 200 tysięcy dolarów może kosztować 250 tysięcy, a tak naprawdę jego prawdziwa wartość ani drgnie, ponieważ wzrost zostanie zjedzony przez inflację.
Czy chcę przez to powiedzieć, że nieruchomości są fatalne jako inwestycje i nie warto się nimi w ogóle zajmować (Robercie Kiyosaki, ratuj!)?
Niekoniecznie.
Raczej wskazuję, że są tematem trudnym i wcale nie gwarantującym zarobek, tak jak się stało na przykład w przypadku opisywanego na blogu milionera (lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja) czy przeprowadzającego efektowny "flip" Michała.
Poza tym inaczej też należy traktować mieszkanie kupione po to, żeby w nim mieszkać, a nie zarabiać na nim pieniądze na wynajmie. I tu rozważaliśmy obecną sytuację i dylemat młodego człowieka :Wziąć kredyt i kupić mieszkanie czy jeszcze poczekać? ledwie dwa dni temu. W tym przypadku na pewno warto co najmniej się zastanowić i przeglądać oferty kredytów hipotecznych i deweloperów, ponieważ kredyty złotowe są aktualnie bardzo tanie, a ceny mieszkań straciły impet spadkowy.
No i trzeba jeszcze wziąć pod uwagę nasze realia. Niewiele osób jest w stanie kupić mieszkanie/dom dla siebie i rozmyślać nad inwestowanie w kolejne nieruchomości.
Dlatego dla większości ludzi pozostaje raczej oszczędzanie i inwestowanie na rynkach kapitałowych, które na bardzo długiej osi czasu wyglądają imponująco:
.
Niestety duża zmienność bardzo utrudnia inwestowanie i ta sama zmienność wiele osób całkowicie zniechęca po poniesieniu zbyt wielkich strat, których nie ucięto w porę.
Tymczasem istnieje spore grono, które uważa, że długoterminowo ceny nieruchomości stabilnie rosną. Na pewno?
Spójrzmy na ceny domów w centrum spokojnego Amsterdamu (powinna być dorysowana spadkowa końcówka):
Znowu rozczarowanie - tu też trzeba podłączyć się pod właściwy trend, a w przeciwieństwie do akcji nie da się domu łatwo kupić/sprzedać jednym kliknięciem myszy.