sobota, 1 sierpnia 2009

Pora na korektę, a może nawet zwałkę

Wczoraj siedziałem do późna nad analizami wszystkiego co się da i co jest powiązane z rynkami kapitałowymi i pieniężnymi. Niestety wychodzi mi zjazd.

Nie wiem czy mam rację czy nie (jak zwykle nie przywiązuję się do swojego zdania na temat giełdy, bo giełda nie jest od tego, aby dowartościowywać się).

Bardzo chciałbym mylić się co do moich kalkulacji, ale jeśli teraz dojdzie nawet do ostrej jazdy w dół to nie będę się specjalnie dziwił.

Trochę brzmi to tajemniczo, wiem o tym, jednak tym razem metodę zostawiam dla siebie, a wnioski podaję publicznie.

W takim razie dlaczego o tym piszę?

W ten sposób uprzedzam, że w poniedziałek rano wyjdę z części akcji i będę czekał na dalszy rozwój wypadków z nieco większą wolną gotówką u maklera.

No i przy okazji uczulam wszystkich, aby mimo wakacji szczególnie teraz pilnowali swoich inwestycji.

Poza tym proszę się nie sugerować ani moim zdaniem, ani nikogo innego tylko inwestować samodzielnie. Powtarzam to po raz setny.

Gdybym był pewien na 100% spadków na pewno sprzedałbym wszystko i zaszorcił, ale to na razie tylko taka hipoteza i to w dodatku z gatunku mało romantycznych. W razie zjazdów proponuję zerknąć na ten wykres (aby powiększyć trzeba kliknąć w obrazek) i poszukać sobie ewentualnych punktów zwrotnych.