wtorek, 26 maja 2009

Jak skutecznie oszczędzać?

Jednym z najważniejszych czynników w szukaniu sposobów jak skutecznie oszczędzać jest motywacja, a częściej jej brak. Wielu ludzi kwestionuje sens odkładania niewielkich sum, no bo jak tu porównać nasze 50 złotych oszczędności do marzeń o milionie? Rozbieżność jest tak olbrzymia, że odbiera chęci do oszczędzania i wracamy do punktu wyjścia, czyli zera na liczniku.

Może teraz podam prosty przykład z życia. Wczoraj doładowywałem jedną z komórek za 50 złotych. Najczęściej nie zastanawiam się nad tym za wiele, ale gdy mam czas moja żyłka ekonomiczna odzywa się i pomyślałem, że pewnie jest jakiś sposób, żeby zamiast 50 złotych zapłacić mniej i faktycznie udało mi się to zrobić za 45 złotych.


Zostaje 5 złotych nadwyżki. Niby niewiele, ale pomyślmy nad takim małym niuansem.

Jeśli tego wspomnianego piątaka rzeczywiście odłożymy na przykład dorzucając go do konta w banku, rachunku maklerskiego czy na Forexie zyskujemy znacznie więcej. Najważniejsze są dwa czynniki, czyli stopa zwrotu oraz czas.

Załóżmy dość ambitne średnioroczne 5% powyżej inflacji (warunek do spełnienia dla wielu inwestorów) i powiedzmy, że ta piątka ma zostać dorzucona do naszej emerytury za 40 lat. W takim wypadku skromne 5 złotych urasta do 35,2 złotych. A jeśli będziesz skuteczniejszym inwestorem i osiągniesz realnie 7%, co powiesz na blisko 75 złotych?

A jeśli nie będzie to 5 złotych, a wspomniane wcześniej 50 złotych i dostaniesz za nie blisko 750 złotych w realnych pieniądzach za 40 lat?

Wiele osób nie chce przyjąć do wiadomości istnienia procentu składanego i trwoni czas na przykład na agresywne strategie rozwalania kasy w inwestowaniu na giełdzie czy Forexie, lotto i inne bzdury jako jedyny sposób wzbogacenia się. Dominuje podejście: szybko, szybko, nie ma na co czekać. Tak, może udać się i w ten sposób, jeśli będziesz miał szczęście lub staniesz się świetnym traderem, ale szanse są naprawdę niewielkie i nie ma sensu wyważać otwartych drzwi.

Powiem więcej, że jest jeszcze gorzej i większość z poszukiwaczy szybkich zysków pozwala zarabiać na sobie bankom całe życie spłacając różne kredyty. Zresztą nawet dziś rano przeczytałem o narastającym zadłużeniu Polaków.

Banki świetnie korzystają z mechanizmu procentu składanego i nawet niewielkie kwoty rat spłacanych przez Kowalskiego od wieków pozwalają im świetnie prosperować, nie mówiąc o ich fantastycznym oprocentowaniu od strony banków. Teraz rzeczywista roczna stopa oprocentowania sięga w wielu wypadkach kilkudziesięciu procent, a rekordzista -pewien serwis pożyczkowy wyciąga nawet 612% w skali roku.

Tym razem nie zamierzam podawać sposobów na oszczędzanie, bo da się je znaleźć w wielu miejscach w sieci, ale wracam do motywacji. Musisz wiedzieć po co to robisz i dlaczego każda złotówka ma swoją wagę.

Poza tym niektórzy wpadają w kolejną pułapkę niepotrzebnie porównując kwotę możliwych nowych oszczędności do całych swoich przychodów. To błąd.

Jeśli zarabiasz powiedzmy 2300 złotych netto miesięcznie i wydajesz 2000 złotych na tak zwane „życie”, porównaj swój zysk powiedzmy ze sprzedaży niepotrzebnych rzeczy na allegro do tych 300 złotych realnej nadwyżki, a nie 2300 złotych przychodu i od razu zmieni się twoja perspektywa.

Podobnie warto oceniać swoje przedsięwzięcia na podstawie całego szacowanego strumienia przychodów, czyli na przykład więcej warty będzie czas poświęcony na stworzenie strony internetowej, z której przychód będzie na początku niewielki rzędu kilku-kilkunastu złotych miesięcznie niż dzień pracy przy zrywaniu truskawek. Co prawda w tym drugim przypadku pieniądze są dużo wyższe, ale dochód jest jednorazowy.

To dla wielu truizm, ale szukamy przede wszystkim takich źródeł gotówki, które płyną do nas nawet wtedy, kiedy się nimi nie zajmujemy. Najprostszy, ale i najmniej zyskowny sposób to lokata w banku i dopisywane na bieżąco odsetki.

Istotne jest, aby się nie zagubić w drobiazgach i nie ugrzęznąć w koncentracji na zbyt drobnych szczegółach, czyli racjonalnie oszczędzać i poświęcać swój czas na kreowanie kolejnych strumieni gotówki. Tu słowo dywersyfikacja jest królem.

Zazwyczaj wiele osób podających strategie jak skutecznie oszczędzać podaje techniczne sposoby jak to zrobić (np.: ograniczenie posiłków w restauracjach, tańsza kablówka itd.). Dla mnie ważniejsze jest, aby każdy wiedział po co to robić, bo najważniejsza jest motywacja.