niedziela, 26 kwietnia 2009

Tanie konto osobiste dla oszczędnych

Tanie konto osobiste w banku każdemu się przyda. Skoro mamy oszczędzać, żeby potem inwestować poszukajmy najtańszego zestawu z niezłymi odsetkami i podstawowymi funkcjami.

Potrzeby wielu ludzi różnią się i nie ma idealnego banku dla każdego, ani doskonałej oferty pasującej wszystkim.

Ogólnie każdy chciałby przede wszystkim nic nie płacić, albo jakieś naprawdę drobne kwoty. Z tego powodu wciąż najlepszym rozwiązaniem, szczególnie dla osób z niskimi czy nieregularnymi dochodami jest mBank. Chodzi tu o konto osobiste, bo o rachunkach dla firm nie umiem się wypowiedzieć.

Co tu mamy? Konto, karta debetowa i przelewy bez opłat, trochę ubogi rachunek maklerski oraz bezprowizyjny Supermarket Funduszy Inwestycyjnych.Niestety ostatnio mBank zaczyna też eksperymentować z wprowadzaniem opłat i od 1 czerwca za zamówienie papierowych haseł jednorazowych trzeba będzie zapłacić 5 zł. To mi się nie podoba,


Póki co dla studenta czy pracującego dorywczo sam mBank wystarcza. Gorzej jeśli masz na przykład jakieś oszczędności.

Oferta lokat jest kiepska.

Z tego powodu w mBanku rzadko na dłużej goszczą moje pieniądze i wybrałem od kilku miesięcy Eurobank. Bank należy do grupy Societe Generale (Jerome Kerviel - pozdrowienia).

Najtańszy zestaw to konto online bez karty debetowej oraz z tokenem GSM w telefonie (token jest potrzebny do logowania i potwierdzania większości operacji). Ja tutaj jednak wykazałem pewnego rodzaju rozrzutność i płacę całe 2 zeta miesięcznie za token fizyczny.

Przede wszystkim w Eurobanku można założyć sobie 5 rachunków oszczędnościowych z oprocentowaniem 6,06% w skali roku i każdy kto otwiera takie konto niech tak najlepiej zrobi, bo będzie miał wtedy te 6,06 % netto o ile odsetki miesięczne z każdego z nich nie przekroczą 2,5 zł miesięcznie (niecałe 500 zł na każdym z nich). Z tego wynika, że można mieć ponad 2000 zł na 6,06% netto.

Na tym nie koniec.

Eurobank posiada bardzo fajną ofertę lokat krótkoterminowych, w tym siedmiodniowych i czternastodniowych. Ja z nich bardzo często korzystam, bo na przykład trzymam tam pieniądze, które są przeznaczone do zapłaty za rachunki. Mogę sobie dopasować różne wielkości lokat i terminy tak, aby mieć 6% zupełnie bez podatku. W ten sposób grosiki kumulują się prawie jak Duży Lotek :)

Samo konto osobiste online płaci 5,05% odsetek i to i tak jest sporo – WIBOR jest na dużo niższym poziomie, czyli banki sobie nawzajem pożyczają na mniej (no z tym pożyczaniem to różnie bywa). Minusem Eurobanku jest wymóg comiesięcznego zasilania konta kwotą 800 PLN lub średnie miesięczne saldo 10k, bo w przeciwnym wypadku pobierają opłatę 4 PLN.

Dla mnie akurat problem z tymi 8 stówkami nie istnieje, bo mam niestety więcej rachunków miesięcznie do zapłacenia.

Jeżeli ktoś nie ma stałych wpływów wystarczy, że zgromadzi te 8 stówek w Eurobanku i przeleje je sobie do mBanku, a potem z powrotem i już spełnia warunki. Nie jest to zbyt skomplikowana operacja.

Co do kredytów, nie umiem się wypowiedzieć, bo sprawa mnie nie interesuje.
Poza tym jeśli chodzi o lokaty, lepszą ofertę widzę w SKOKu, ale coś się wokół nich ostatnio dzieje niedobrego i raczej nie będę powiększał swoich zbytnio – zastanawiam się póki co.

Na koniec zastrzegam, że nie mam nic wspólnego ani z mBankiem, ani Eurobankiem i nie jest to żaden tekst sponsorowany czy inne tego typu sprawy.

Jeśli ktoś zna jakieś inne ciekawe banki, gdzie można sobie otworzyć tanie konto osobiste, zapraszam do komentarzy.