Wczoraj rano w TVNCNBC występował Piotr Zagała z TFI Idea i ku mojemu pewnemu zaskoczeniu powiedział niemal dokładnie to samo, co myślę od pewnego czasu. Jego zdaniem największy potencjał wzrostowy tkwi w małych spółkach, które w najbliższych latach wzrosną w wielu wypadkach nawet kilkukrotnie.
Należy jednak wybierać je starannie i szczególnie uważać na te zagrożone bankructwem, bo takich spektakularnych katastrof jak w przypadku Krosna czy Toory będziemy obserwowali niestety całkiem sporo. W studiu dyskutowali o słabej kondycji finansowej Dudy czy Vistuli - dla mnie takie spółki dobre są wyłącznie do spekulacji, czyli w tej chwili są poza moimi zainteresowaniami.
Jak ustrzec się przed takimi zonkami?
Zagała oczywiście dość buńczucznie stwierdził, że najlepiej powierzyć pieniądze profesjonalistom, którzy zarządzają funduszami inwestycyjnymi. W ten sposób amatorzy powinni rozproszyć ryzyko - tu mogę z nim częściowo się zgodzić, że jak ktoś nie ma czasu czy umiejętności, to w sumie powinien tak właśnie postąpić.
Z drugiej strony, kiedy patrzę na wynik Investors FIZ za marzec: -11,8% to już nie jestem taki pewien co do tych fundów i wybrałem wariant zysków i strat wyłącznie na swoje konto.
Zagała wręcz odważnie stwierdził, że zaczęła się już nowa hossa, bo widać ruch na małych spółkach potwierdzony dynamicznym odbiciem na sWIG80. Ja tutaj byłbym jednak dość sceptyczny, ale fakt jest taki, że premia oferowana przez maluchy wydaje się naprawdę kusząca.
Trudno sobie wyobrazić PKOBP po np.: 70 zł w najbliższych latach, ale np.: Armaturę po 5 zł? Czemu nie?
Takich mniejszych walorów znajdziemy całe mnóstwo i można założyć roboczo na przykład tak: stop kilkadziesiąt procent niżej od zakupu, a realizacja zysku przynajmniej po dwa razy wyższym wzroście od ceny wejścia.
Zatem konkretnie opiszę krótko na przykładzie Armatury (posiadam 1000 szuk).
Średnia zakupu 1,62 zł. Stop loss, niech będzie z poślizgiem: 1,35 zł.
Z tego prosty wniosek, że zrealizowany zysk powinien wynieść na każdej akcji przynajmniej 55-60 gr. Patrząc na wykres oraz wskaźniki finansowe i zastanawiając się czy ruch jest realny wydaje się on absolutnie możliwy, ale wymaga cierpliwości i spokoju.
Takie samo ćwiczenie warto powtarzać przy każdym walorze. Premia może być olbrzymia, ale stopy trzeba trzymać szeroko, czyli wielkość pozycji powinnna to uwzględniać.