środa, 29 listopada 2017

Czy wierzysz w Świętego Mikołaja?

Co to jest rajd świętego Mikołaja na giełdzie?

Na Wall Street generalnie oznacza on wzrost kursów akcji w końcówce grudnia, ewentualnie rozciągnięty o dwie pierwsze sesje w kolejnym roku. Jednak ze względu na statystycznie pozytywne zachowanie giełdy w całym grudniu często mówi się o rajdzie świętego Mikołaja w odniesieniu do pełnego miesiąca.

Fot. geralt
Skąd bierze się ta siła rynku?

Pod koniec roku zarządzający funduszami starają się pokazać lepsze wyniki, aby otrzymać wyższe premie roczne, więc często podbijają kursy spółek, co jest dość łatwe na mniej płynnych walorach. Poza tym dochodzą powody podatkowe - na przykład w naszych realiach będzie to wykorzystanie rocznych limitów IKE/IKZE przez indywidualnych inwestorów. Sporo osób otrzymuje bonusy i część z nich może przeznaczyć na zakupy akcji. Poza tym świąteczna atmosfera sprzyja optymistycznemu nastawieniu także na giełdzie. Wreszcie niektórzy inwestorzy chcą wyprzedzić innych i kupić akcje przed pojawieniem się "efektu stycznia".

Czy podobne zjawisko obserwujemy również na polskiej giełdzie?

Sprawdźmy.


Przyjrzyjmy się grudniowym stopom zwrotu z ostatnich dwudziestu lat wyliczonym dla czterech indeksów: WIG, WIG20, mWIG40 oraz sWIG80. Przedstawiam je przyjmując za początek obserwacji zamknięcie ostatniej sesję giełdowej w listopadzie, a za koniec ostatniej grudniowej.

Zastrzegam, że są to obliczenia prowizoryczne, wymagające weryfikacji i dalszych badań. Mogą powstać drobne odchylenia od rzeczywistych wyników z powodu zaokrągleń. Nie uwzględniłem ewentualnych prowizji i podatków. Źródło danych: GPW.


Wyniki testu potwierdzają, że zasadniczo grudzień jest dobrym miesiącem dla inwestorów, a najlepiej zachowuje się wtedy indeks WIG20.

Natomiast widać też, że zdarzały się całe serie lat, kiedy Mikołaj przynosił rózgi inwestorom - na przykład okres 2013-2015 r.

Dlatego jest to jedynie pewien pomocniczy wskaźnik pozwalający inwestorom nieco przechylić szalę prawdopodobieństwa zysku na swoją stronę. Natomiast nie zwalnia nas z analizy spółek czy bieżącej sytuacji na rynku, która akurat teraz wydaje się dość niejednoznaczna.

Osobiście nie angażuję się z większym kapitałem, tylko z drobnymi - aktualnie posiadam polskie akcje za nawet mniej niż 10 tys. zł. Dlaczego? Uzasadnienie znajdziecie w tym wpisie.

A co by było, gdybym przetestował rajd św. Mikołaja w klasycznej postaci, czyli licząc od pierwszej sesji giełdowej po Bożym Narodzeniu i zamykając pozycję na koniec drugiego dnia giełdowego w kolejnym roku?

Tak krótki czas oznacza, że raczej należałoby przyjrzeć się instrumentom pochodnym, ponieważ w przypadku akcji prowizje byłyby poważnym problemem.

W takim razie zobaczmy, ile i czy w ogóle zarobiłby kontrakt na WIG20 (FW20) oraz mWIG40 (FW40).


Źródło danych: stooq.pl. W wynikach uwzględniłem prowizję odejmując 2 punkty. 1 punkt kontraktu FW20 jest aktualnie warty 20 zł, a FW40 10 zł.

W sumie obydwa wyniki wyszły na plus. Jednak obsunięcia kapitału w niektórych latach są tak duże, że należałoby rozważyć ustawienie zlecenia obronnego stop-loss, a dodatkowo sprawdzić, czy przypadkiem lepszych wyników nie osiągniemy na wybranych indeksach zagranicznych.

Podsumowując - święty Mikołaj z reguły pomaga inwestorom, ale nie w każdym roku. Dlatego używajmy tej sezonowej ciekawostki tylko jako dodatkowego argumentu za zakupami akcji czy zajmowaniem długich pozycji (long) na rynku terminowym.

Łatwe 150 zł za założenie konta w Banku Millennium >>