niedziela, 9 czerwca 2013

Gdzie darmowe konto bankowe z kartą? Gdzie lokować oszczędności i tanio inwestować?

Od jednego z Czytelników dostałem maila, którego fragment (za pozwoleniem) cytuję :

Nie mam czasu na bieżąco śledzić zmiany w bankowych taryfach, a potrzebuję zwykłego konta bez opłat z darmową kartą, z którego mogę wykonać comiesięczne opłaty. Nie interesują mnie żadne promocje. Gdzie znajdę takie naprawdę darmowe konto?

Jakie są Wasze sugestie?

Moim zdaniem najciekawiej przy tych kryteriach wygląda obecnie Alior Sync.

Szkoda trochę cashbacku, lecz w kategorii "za darmo z kartą" ciężko znaleźć sensowną alternatywę. Może Konto Optymalne w Open Online (jest tu też bezpłatna karta kredytowa)?

W większości przypadków banki stawiają dodatkowe warunki, czyli na przykład wpływ wynagrodzenia/pewnej kwoty i określony obrót kartą. I tu widzę sens zabawy tylko, jeśli bank daje nam coś w zamian.

Po popsuciu Konta z Premią w BGŻ (od sierpnia) na placu boju pozostało jeszcze kilka promocji bankowych, z których warto skorzystać:

1. Dobre Konto w banku Millennium
2. Konto Rozsądne w Alior Banku
3. Paliwo po 3,95 zł w Getinie

Poza tym co jakiś czas poszczególne banki organizują akcje, takie jak kończąca się dziś ING na Grouponie (płacą dwie stówki za otwarcie konta).

A tak w ogóle z okazji wakacji proponuję zamknąć zbędne konta, zanim banki zaskoczą nas kolejnymi podwyżkami , a na wakacyjne zagraniczne wojaże rozważyć kartę opisywaną przez Michała Szafrańskiego.

Wracając do maila, padło w nim jeszcze pytanie (właściwie dwa):

Zebrałem kilkanaście tysięcy oszczędności i zastanawiam się czy założyć lokatę i gdzie, a może lepiej wrzucić to na giełdę? Tu boję się, że się spóźniłem i znowu kupię na górce, jak w 2007. Wtedy straciłem trochę kasy i jeszcze więcej nerwów.  A tak w ogóle gdzie najtaniej kupię akcje i fundusze?

Macie jakieś pomysły?

Moim zdaniem można przejrzeć tradycyjne, comiesięczne zestawienie na blogu oraz ten ranking.

W sytuacji malejących stóp procentowych nie ma co oczekiwać cudów, a na dodatek najnowszy raport KNF mocno zagmatwał sytuację SKOK-ów (ostrożni zapewne poczekają do grudnia, kiedy wejdą one pod parasol BFG).

Dlatego nic dziwnego, że Polacy uciekają z lokat i tylko w marcu i kwietniu wypłacili z nich blisko 10 mld zł.

Część tych pieniędzy płynie na giełdę.

Nie będę teraz bawił się we wróżkę, czy to już koniec wzrostów, czy może dopiero pierwsza duża fala - miliardy czekają w blokach i potencjalna premia za ryzyko wydaje się kusząca - przy tym układzie i ewentualnym odbiciu polskiej gospodarki WIG ma szansę wybić się na maksima wszech czasów wzorem innych giełd.

Szansa nie oznacza pewności, a technicznie przydałoby się wyjście indeksu nad 50 tys. pkt (więcej na ten temat tutaj).

Poza tym podoba mi się moje własne niedźwiedzie nastawienie - lajkuję posty prof. Rybińskiego, niska popularność mediów zajmujących się giełdą (ostre cięcia w TVN CNBC, niewielka popularność wpisów o giełdzie, itd. ..). Atmosfera trochę przypomina mi okres sprzed kilku lat, kiedy w innym miejscu odważyłem się napisać w lutym 2009 roku, że "tematem na ten rok są spółki surowcowe, czyli u nas przede wszystkim KGHM." Wtedy, przy poziomach w okolicach 30 zł nikt się tymi akcjami specjalnie nie ekscytował (sam też nie zachowałem się najlepiej zadowalając się krótkimi ruchami, zamiast siedzieć na tyłku z akcjami na rachunku).


Nie przejmowałbym się też problemem, czy to nie jest przypadkiem szczyt i nie wpadniemy w ostrą korektę w tureckim stylu.

Owszem, może tak być, nie musi. Od tego jest zarządzanie ryzykiem, czyli od razu z góry ustalamy sobie maksymalną stratę (uwaga, żeby poziom nie był za bliski i weź pod uwagę poślizg przy likwidacji jednostek uczestnictwa funduszy) i po zejściu notowań akcji/jednostek funduszy poniżej kreski po prostu tniemy straty, nie karmiąc się złudną nadzieją, że może odbije. Czasem odbije, zwykle nie.

Poza tym przyjmijmy zasadę, że jeśli potrzebujesz pieniędzy w ciągu roku lub krócej, daj sobie spokój ze spekulacją/inwestowaniem, wpłać pieniądze na lokatę i zajmij się czymś pożytecznym.

Natomiast aktualnie najniższe prowizje za polskie akcje płaci się w Deutsche Banku (0,19 proc. za zlecenie internetowe)  - uwaga! przelew do innego banku 5 zł oraz XTB 0,25 proc.

Z kolei kontrakty terminowe 4,9 zł (bez względu na obroty) w AmerBrokers (przelew do innego banku 3 zł).

Natomiast fundusze najwygodniej i najtaniej kupuje się prawdopodobnie nadal w SFI mBanku, gdzie w związku ze startem nowej odsłony banku dla wybranych funduszy mamy promocję w postaci zwrotu 1 proc. od dokonanych zakupów.