środa, 29 lipca 2009

Czekamy na wyniki spółek i prognozy

W końcu i nasze spółki powoli pokazują wyniki kwartalne.

Wczoraj słabe wyniki podał bank Millenium, który podkręcił zysk netto przez zmniejszenie rezerw aż o 57% kwartał do kwartału, czyli tak naprawdę gdyby zarząd zastosował surowsze zasady księgowości zamiast skromnego zysku netto byłaby całkiem spora strata. Nie przeszkadzało to bankowi urosnąć dużo powyżej ceny, po której sprzedałem te akcje jakiś czas temu.

Według mnie bardziej perspektywiczny z małych i średnich banków jest Noble Bank i jeśli udałoby mu się wrócić do poziomów sprzed bankructwa Lehman Brothers skoczyłby powyżej 7 zł. Potrzebny jest do tego jakiś impuls – czyli na przykład dobre wyniki i tu po cichu liczę na sukces Open Finance. Zobaczymy 14 sierpnia.

Przy okazji tematu Open Finance, nieduża lokata wspólna za nieco ponad 1,1 k zł, która kończy mi się pod koniec września pójdzie także na jesienne zakupy akcji.



Do początku czerwca byłem przekonany, że trwa bessa i są to tylko chwilowe odbicia. Teraz po przełamaniu linii trendu spadkowego na WIG20 czy średniej dwustusesyjnej na WIG zakładam, że już się skończyła (na razie od strony technicznej, a czy w realnej gospodarce?), ale od razu hossy nie ma co ogłaszać.

W każdym razie dość niechętnie będę pozbywał się akcji, właściwie głównie przymuszony przez stop-lossy.

Jednak w tym roku cały czas nie nastawiam się na wielkie zyski. Zresztą przy kilkunastu tysiącach złotych zysk powiedzmy 20% na całym portfelu akcji oznacza w tej chwili jakieś 2-3 tysiące więcej, czyli kwotowo nadal niewiele.

Dziś poznaliśmy rezultaty TP SA i jedno co mi się nie podoba to fakt, że nie będzie buy-backu akcji ani drugiej dywidendy 50 gr. Telekom ma wysokie zadłużenie w euro (obligacje), więc ostatnie umocnienie złotego jej sprzyja i to powinno jakoś wpłynąć na nią w kolejnych kwartałach. Pozostaję w tej spółce z naprawdę niewielkim pakietem akcji i stawiam, że jeśli nawet zwinie swoją działalność uda mi się z dywidend, a może i jakiegoś skoku kursu wyjść na plus dużo wyższy niż z lokat. Na razie odzyskałem 85 zł (6,9% netto, podatek z dywidendy pobrany) z zainwestowanych 1223,7 zł, czyli zostało mi jeszcze do odebrania 1138,7 zł + premia za ryzyko. Więcej pieniędzy na taką firmę schyłkową trochę mi szkoda, ale jednak benchmarkowo przyda się troszkę, bo te 10% w WIG20 ciągle waży.

Teraz zwracam uwagę na takie sektory: banki (jeśli ktoś nic nie ma – ja zostanę raczej przy Noble Bank i ewentualnie wezmę innego średniaka), spożywczy i ogólnie żywność, chemiczny i po korekcie surowce. Tu będę szukał kolejnych typów. Problem jest taki, że trzeba zgadywać wyniki przed ich publikacją, bo kurs zaczyna reagować wcześniej za sprawą lepiej wtajemniczonych. Jednak długoterminowo nie ma co się aż tak stresować .

Wyliczyłem, że w przyszłym tygodniu dojdzie mi jakieś 1300 zł do maklera (wpływy z reklam AdSense + nowe oszczędności) i akurat uzbiera się na kolejny pakiecik akcji kupowany już po wynikach kwartalnych. Myślę, że to bardzo dobry pomysł teraz, aby uzbierać parę groszy i czekać na te raporty, a co najważniejsze próbować na ich podstawie prognozować przyszłość spółek, bo tylko to liczy się na giełdzie, a nie historia.

Aha, a na koniec techniczna uwaga: w ramach utrudniania życia inwestorom GPW unieważnia wszystkie zlecenia 31.07, czyli trzeba od nowa wklepywać w poniedziałek.