Na szczęście zima w końcu dała sobie w końcu spokój i od razu zrobiło się przyjemnie ciepło. Wiadomo, że w takiej sytuacji zaczynamy też więcej pić.
Człowiek w zależności od wagi i innych warunków takich jak na przykład wysiłek fizyczny powinien dziennie spożywać mniej więcej 2-3 litry wody.
Pijemy codziennie, czy chcemy czy też nie i tu można znaleźć prawdziwą żyłę złota dla naszego budżetu domowego.
Niech każdy sobie przeliczy ile wydaje miesięcznie na alkohol, napoje gazowane, soki, kawę i herbatę. Kwota jest naprawdę potężna.
Wystarczy zastosować prosty trik, o którym zapominamy: pijmy wodę.
Niektórzy mają dostęp do czystej wody nawet z kranu, czyli koszt jest groszowy – inni muszą kupować butelkowaną (im większa butla, tym taniej). W każdym przypadku warto przerzucić się na aquę.
Zyskamy zarówno na zdrowiu, mniej trując się kofeiną, cukrami czy barwnikami jak i w wymiarze konkretnych pieniędzy, których nadwyżkę przeznaczymy na znacznie bardziej pożyteczne cele.
Oczywiście nie należy wpadać w przesadę i nie chodzi o to, żeby się umartwiać, bo poranna kawa czy chłodne piwo w upalny dzień są naprawdę całkiem fajne i nie mam zamiaru z nich rezygnować, ale raczej o przyzwyczajenie organizmu do tego, że podstawowym płynem jaki mu dostarczamy stanie się zwyczajna woda.
Patrząc z jeszcze innej strony dla przedsiębiorczych uczniów czy studentów natchnieniem do realnego zarobku może być projekt sprzed czterech lat, który zrealizował Neville (szczegóły w linku) i tu przy okazji mała podpowiedź dla tych, dla których angielski jest językiem bardzo obcym, pomocą służy narzędzie Google Translate (tam na blogu też jest).