Pierwszy krok za mną. 30 000 zł pokonane. Mam nadzieję, że kolejny procent planu zrobię zdecydowanie szybciej dzięki mocy procentu składanego i kolejnym oszczędnościom, choć przyszłość nas wszystkich wydaje się niepewna.
Na giełdzie obserwujemy nieoczekiwaną siłę polskich indeksów, które wyraźnie chcą odciąć się od spanikowanych Stanów pikujących koszącym lotem może nawet do 400 punktów na S&P500..
Kto czyta moje bieżące komentarze giełdowe wie, że według mnie WIG20 prawdopodobnie odbija teraz do 1585 punktów. Wyżej będzie ciężko, ale wcale mnie to nie zmartwiłoby. Szczerze mówiąc zaskoczony jestem tą siłą jaką widać u nas od dwóch tygodni, ale zamiast siedzieć z założonymi rękami warto działać, żeby powiększać swój kapitał, a nie wyłącznie filozofować. Lepiej się pomylić niż nic nie robić.
Portfel 30 836,08 zł (5074,08+ 23412+2350)
Biuro maklerskie 5074,08 zł
Comarch 40 akcji wartość 2000 zł
Millenium 1350 akcji wartość 2227,5 zł
RCCRUAOPEN 83 certyfikaty 796,8 zł
gotówka 49,78 zł
+ przelew 100 zł
Niby nic wielkiego, ale piątka cieszy.
Zacznijmy od błędów i wypaczeń. We wtorek nabrałem się na niby dobre wyniki Dudy i zaraz wyleciałem z kilkoma procentami straty. Chciałem koniecznie odrobić poprzednią wtopę, ale jakoś z Maciusiem nie udaje mi się i widocznie nie jest mi pisane zarabianie na świnkach.
Na szczęście z resztą poszło dużo lepiej i zamknąłem w tym tygodniu pozycję na KGHM z powodu luki - oporu, na którym się może zatrzymać. Zysk ostateczny 450 zł/+11,5% pozycji maksymalnej wliczając wszystkie transakcje na papierze od początku lutego (trochę bawiłem się ze sprzedawaniem i odkupywaniem po niższych cenach).
W tygodniu za część kupiłem Comarch, o czym pisałem w poprzednim poście (średnia z prowizjami 46,4 zł) – dziś prezes Filipiak przyznał, że chcą skupować akcje, ale brakuje chętnych do sprzedaży, więc czekamy jak się sprawa rozwinie.
Dziś zamieniłem końcówkę KGHM na Millenium. Tu liczę, że plotki o planach przejęcia przez PKOBP nabiorą realniejszych kształtów. Skoro PKOBP ma 400 baniek na brnięcie w Kredobank i dokupienie nowych akcji w kwietniu, to może znajdzie drugie tyle na Millenium? Drogo nie jest. Poza tym widać, że walorek wyraźnie odbija i coś się dzieje. Stoploss mam pod minimami bessy klejnotu Kotta.
Ceretyfikaty na ropę naftową tak jak wcześniej wspominałem to baaardzo długoterminowa inwestycja, więc nawet się nie interesuję bieżącymi notowaniami.
Lokaty i depozyty 23 412 zł:
Open Finance/Noble Bank 1430 zł
Deutsche Bank 7000 zł
SKOK lokaty 14924 zł
Eurobank 58 zł
Waluty:
500 Euro = 2350 zł
Kupiłem 100 euro po 4,75 i jakoś ciężko mi taniej zdobyć. Może lepiej pójdzie w następnym tygodniu.
Kończą mi się lokaty w SKOK – z jednej doszło 340 zł odsetek, a z kolejnej przyjdzie 38 zł, czyli w poniedziałek w sumie będzie 8000 zł+378 zł = 8378 zł. Początkowo miałem plan, żeby dorzucić 22 zł i założyć kolejną roczną, ale oprocentowanie spadło do zaledwie 7,2% na rok, więc zmniejszam kwotę do 7000 zł i zakładam w takiej wysokości nową roczną w poniedziałek 9 marca, czyli dostanę za nią około 408 zł odsetek w 2010 roku.
Za resztę kupuję kolejne 100 euro oraz przelewam około 1000 zł do maklera (może coś dorzucę od siebie).
Brakuje mi trochę czasu nawet na pisanie postów, więc nie zastanawiam się nad zwiększaniem źródeł przychodów.
Na pewno będę powoli zmniejszał zaangażowanie w lokatach, ale bez paniki. Sytuacja w USA mocno mnie niepokoi i naprawdę ciężko powiedzieć co stanie się dalej, więc do zakupów akcji zachęcam tylko odważnych oraz długoterminowców szukających tanich średniaków i maluchów – tam znajdziesz żyłę złota, kiedy skończy się to szaleństwo.