wtorek, 7 października 2008

Przegrałem w kasynie

Fot. stock.xchng

No niestety nie byłem w Monte Carlo, jak sugeruje zdjęcie, ale zwyczajnie straciłem na akcjach Olympic. 

 Wiedziałem od początku, że walor jest niepłynny, ale dziś mieliśmy prawdziwy dramat i sprzedałem po 4,99 zł. 5 zł było moim stoplossem, więc nie było rady i ustawiłem się na s po 4,99. Strata wyniosła 312,4 zł, a procentowo było to aż 31% w niecały miesiąc.


Wynik naprawdę kiepski. Szczerze mówiąc niewiele dało się tu zrobić rozsądnego.

Zabawy na niepłynnych walorach bywają kosztowne, ale takie życie. Na razie nic nie kupuję aż do przejścia trendu spadkowego, który jest hen hen wysoko na 2500 punktów na WIG20, więc raczej nie ma szans na mój szybki powrót do akcji. Z tego powodu wycofuję z bossy 2000 zł do mBanku. Wrócę z nimi bardzo chętnie nawet za tydzień, ale coś mi się zdaje, że przerwa potrwa dłużej, a te 4 kawałki zupełnie wystarczają do ewentualnej 1 pozycji na futures w razie potrzeby.