wtorek, 2 września 2008

IKE - projekt korzystnych zmian

Jak podaje dzisiejsza Gazeta Prawna, rząd planuje podnieść limit wpłat na IKE do trzykrotności średniego wynagrodzenia miesięcznego, czyli do około 9,5 tysiąca zł rocznie.

Na razie obowiązuje limit o ponad połowę niższy i w 2008 wynosi on 4055,12 zł.

Projektem zajmie się Rada Ministrów na czwartkowym posiedzeniu. No i wreszcie mogę za coś pochwalić rząd Tuska. Jakiś mały, ale konkret.


Do tej pory niezbyt interesowałem się tym programem, bo zwykle w Polsce intencje są niby dobre, a potem ktoś ciach zmienia ustawę i po zawodach. Korzyścią IKE jest tarcza podatkowa, czyli nie płacimy 19% podatku dochodowego jeśli zadeklarujemy, że dane inwestycje są na naszą emeryturę.

Można to robić za pomocą funduszy, lokat, obligacji, ubezpieczenia z funduszem oraz rachunku maklerskiego (z pewnymi ograniczeniami). Niestety, większość (w tym i ja) nie zakłada, że ludzie żyją po szećdziesiątce, ale trzeba się chyba jednak zmobilizować i od nowego roku w końcu się przyjrzę tym IKE.
Zniechęca mnie, że nie można zarabiać na przykład na futach czy opcjach i innych instrumentach, które lubię wykorzystywać.

Co istotne, w końcu będzie można wycofać część środków, a nie od razu rozwiązywać całą umowę.
W każdym razie w zimie przyjrzę się temu dokładniej i zastanowię, gdzie może być jakiś ukryty haczyk. Na razie wygląda to zachęcająco.