niedziela, 8 czerwca 2008

Czy dolar zacznie się umacniać ?

Wiele osób wieszczy krach gospodarki amerykańskiej i jej waluty. Co do tego pierwszego mogę się zgodzić, że wiele wskazuje na recesję i to taką najgorszą, połączoną ze stagflacją, czyli stagnacją gospodarczą i rosnącą inflacją.

Jeżeli chodzi o dolara, sytuacja wydaje się niejednoznaczna. Słabe fundamenty ekonomiczne przemawiają za dalszym spadkiem, ale znajdą się już argumenty za końcem zwałki.



Po pierwsze, Bernanke zapowiedział, że to koniec cięć stóp procentowych.

Są one na absurdalnie niskim poziomie, który w sztuczny sposób miał pobudzić gospodarkę i dać ulgę pożyczkobiorcom.

Ręczne sterowanie gospodarką zwykle nie przynosi pozytywnych skutków i tak stało się i tym razem.

Od paru dni wyraźnie rośnie oprocentowanie 30 letnich obligacji- czyli długoterminowe stopy procentowe idą już do góry.

W sieci znalazłem taką grafikę z opisem (dzięki za link Wojciechowi Białkowi) która wskazuje, że gdyby inflację w USA mierzono w taki sam sposób jak przed 1983 rokiem wyniosłaby ona w rzeczywistości … 11,6 %, a nie propagandowe 4 %.

Zresztą w Polsce nasz GUS też żongluje koszykiem inflacyjnym tak, aby wykazywać, że jest ona całkiem niska. Można się spierać ile ona wynosi, ale Fed musi teraz podnosić stopy.

W ślad za rosnącymi stopami dolar również do pewnego stopnia powinien umocnić się.

Aż strach pomyśleć ile kosztowałaby benzyna u nas, gdyby doszło do takiej mieszanki: 150 $ za baryłkę + dolar po 2,5 - 3 PLN.

Sam, zupełnie przypadkiem jestem zainteresowany nieco mocniejszym zielonym, ponieważ Google AdSense płaci za klikane reklamy w USD. Nie chodzi o zbyt poważne sumy, ale zawsze lepiej dostać 300 PLN zamiast 200. A jeśli zważy się, że chodzi o wypłaty kilka - kilkanaście razy w roku to sumka jednak staje się pokaźna.

Aktualne silne wsparcie dla dolara względem złotego, to 2,13.

Na znacznie istotniejszym wykresie EUR/USD czekamy czy zielony zatrzyma się na 1,6 czy dalej będzie słabł. Długoterminowo nie widać jeszcze oznak słabnięcia trendu, a w piątek było wręcz mini - tąpnięcie na dolarze.

Ciekawe czy będzie to rzeczywiście twarde dno czy tylko przystanek ?

W każdym razie, jeśli planujesz zakup czegoś w USA- np. elektronika czy samochód, nie ma co zwlekać.