piątek, 8 lutego 2008

Leo Beenhakker – stawiam na Pana i nasze Orły

Nie miałem oporów, żeby kupować srebrne blaszki, więc idę dalej tym tropem poszukując alternatyw dla tradycyjnych akcji czy lokat.

Tym razem padło na … zakłady bukmacherskie.

W środę obejrzałem towarzyski mecz Polska – Czechy.

Pierwsza połowa była znakomita w wykonaniu biało-czerwonych. Końcowy wynik 2:0. Czesi wcale nie tak dawno rozbili Niemcy na wyjeździe 3:0 i to w meczu o punkty. Zacząłem się zastanawiać nad ME w czerwcu i doszedłem do wniosku, że są spore szanse, że ogramy Niemców. Skoro dużo słabsza kadra Janasa niemal zremisowała i to w Germanii, czemu ekipa Leo nie mogłaby ich pokonać ?

Z przyzwyczajenia zerknąłem na ofertę bukmacherów i oczy mi się zaświeciły.
Polska- Niemcy 1 @7.

Oznacza to, że za każdą postawioną złotówkę można otrzymać siedem w razie naszej wygranej.

Uważam, że nasze szanse są dużo wyższe niż te kilkanaście procent. Szacuje je na jakieś 30-40.
Stąd od razu decyzja o położeniu na to pieniędzy. Postawiłem 90 PLN na nasze zwycięstwo.

W razie wygranej, otrzymam 630 PLN ( na czysto 540).

Pokombinowałem jeszcze dalej.

Kurs na wyjście z grupy Polaków wynosi 2,8. Zatem dołożyłem 50 PLN i w razie sukcesu dojdzie mi 140 PLN ( 90 PLN na czysto).

W takim razie są trzy warianty wydarzeń:

1. Jeśli Polska nie wygra z Niemcami i nie awansuje do kolejnej rundy stracę 140 PLN.

2. Jeśli nie wygramy z Niemcami i awansujemy jestem na 0.

3. Jeśli ogramy Niemcy i zakwalifikujemy się dalej, zarobię 630 PLN.

No to czekamy do czerwca.

Polska gola!