sobota, 19 stycznia 2008

Kiyosaki w ogniu krytyki

Dla wielu ludzi na całym świecie Kiyosaki jest guru finansowym. Dla mnie raczej sprytnym manipulatorem świetnie sprzedającym książki, szkolenia i gry, ale mimo wszystko można sporo się od niego nauczyć. Inteligentny człowiek skorzysta nawet z oglądania serialu „M jak Mdłości”, a co dopiero z książek z zacięciem edukacyjno-finansowym.

Kiyosaki stworzył świetny system biznesu z fanatykami sprzedającymi jego produkty w każdym zakątku globu, którzy czasem czczą go niemal jak bożka.


Oczywiście im bardziej się ich idol myli, tym bardziej ich wiara się wzmacnia.

Przez wiele lat jednym z jego głównych pomysłów było zapożyczenie się na full i zapakowanie pieniędzy w nieruchomości. Wystarczyło wziąć kredyt, kupić dom czy mieszkanie i spłacać je z bieżącego czynszu pobieranego od wynajmujących oraz dodatkowo radować się ze wzrostu wartości nieruchomości.

Póki ceny rosły i bańka spekulacyjna puchła, strategia była bardzo dobra, ale niestety sporo ludzi siedzi teraz po uszy w długach jak osławiony już Casey Serin. Takich historii z Polski jeszcze nie ma, bo u nas jesteśmy dopiero w fazie tuż za szczytem cen. Ktoś zapomniał, że dźwignia działa w obie strony.

Znamienna jest przy tym postawa Kiyosakiego. Czytam jego artykuły publikowane w Yahoo co kilka tygodni i z rozbawieniem przeczytałem już kilka razy, że nasz guru twierdzi, że on dawno temu ostrzegał przed krachem nieruchomości i jak zwykle zarobił na tym kupę kasy. Nie wspomina jednak jakim cudem zyskał na swoich domach kupionych rzekomo w Austin czy Tucson na kredyt skoro ich ceny poleciały na pysk.

Ba, jego megalomania jest tak wielka, że w ostatnim tekście stwierdził, że zarobił grube miliony na krachu na Wall Street w 1987.

Przypominam, że gość nie ma pojęcia o kontraktach futures.

Pamiętam, że również były prezydent Warszawy Piskorski też kiedyś próbował nam wmawiać, że zarobił kasę na giełdzie w latach 1997-1998, kiedy ceny akcji leciały w dół, a o derywatach można było poczytać tylko w książce.

Niestety dla RK, istnieją ludzie, którzy uważnie śledzą jego artykuły i książki. Proszę poczytać komentarze pod artykułem, do którego link podałem wyżej. Znakomita rozrywka.

W Yahoo czytelnicy przyznają autorom gwiazdki od 1 do 5. Ja mimo wszystko dałbym mu za całokształt ze 3, ze względu na mobilizację milionów ludzi do działania, aby poprawić swoją sytuację finansową. Nie zgadzam się tylko z proponowaną drogą do celu i samouwielbieniem Kiyosakiego.