Po analizie sytuacji doszedłem do wniosku, że WIG20 jest mocno przeszacowany, a spółki z niego napompowane bez umiaru. Nie rozumiem czemu polskie akcje mają być droższe od amerykańskich czy brytyjskich bluechipów.
Argument w stylu „dobre, bo polskie” mnie nie przekonuje.
Uważam, że potencjał do zjazdu mamy spory. Zachód też nam powinien pomóc.
Pierwszy ruch jaki wykonałem już jakiś czas temu było umorzenie jednostek funduszów akcji oraz sprzedaż akcji.
Jak się powiedziało A, czas na kolejne litery.
Pomyślałem o próbie gry na spadki. Odrzuciłem od razu futures. Granie na 36 000 PLN oznacza dla mnie zbyt dużą dźwignię dla skromnego obecnie kapitału.
Aktualnie maksymalna akceptowalna strata na pojedynczej transakcji wynosi 300 PLN.
Raptem 30 pkt na FW20. ATR jest tu znacznie wyższy i nie mam co się tam na razie pchać.
Pooglądałem opcje, ale wystawiane oferty są znacznie droższe niż wynika to z modelu Black-Scholesa i zwykle cechuje je marna płynność. Poza tym interesują mnie serie najwcześniej czerwcowe, a premia za czas jest w nich dla mnie zbyt wielka.
Już miałem sobie dać z tym wszystkim spokój, kiedy przypomniałem sobie o jednostkach MW20. Można nimi przecież grać też na spadki! W dodatku na dźwigni i bez angażowania pokaźnych kapitałów.
Depozyt w przypadku gry na s wynosi zaledwie dwadzieścia kilka złotych za sztukę.
Prowizja jest dla mnie (dla maklerów też ;) zagadką, ale system policzył mi w sumie 5,8 PLN za 16 miniwigów – trochę się tu bawiłem i zrobiłem 4 transakcje po 4 MW20 na s. Zawarłem je po kursie 363 czyli jakby po 3630 na WIG20.
Płynność jest tu tak tragiczna jak wyniki zarządzających polskimi funduszami.
WIG 20 zamknął się dziś na 3560.87, fut na 3570, a tymczasem MW 20 na … 361,53 czyli ponad 50 punktów nad WIG 20. Ciekawe kto po tyle kupił i dlaczego ?
Patrzę na rachunek w BOŚ i nadal (jest 19.00) nie mogę do końca połapać się z tym co zapisano na rachunku pochodnych. Odjęto prowizję, ale nie ma uaktualnienia do zamknięcia MW20.
Za to przy liczbie pozycji stan jest prawidłowy i wartość MW20 wyliczona o dziwo też dobrze.
W przyszłym tygodniu może lepiej zorientuję się o co tu chodzi.
Póki co jest dość śmiesznie, bo WIG 20 zwalił się, a ja na tych jednostkach wg BOŚ nawet straciłem :) Dla potrzeb wyceny pozwolę sobie wklepać jednak ich ostatni kurs 361,53 czyli 1,47 x 16= 23,52 PLN więcej niż mi pokazuje rachunek.
Pierwsze koty za płoty.
Jakie mam założenia tej inwestycji ?
Stoploss w granicach 3780-3800 na WIG20. Przy przebiciu 3500 doszarcam jeszcze kilka sztuk (maksymalnie 8) i przesuwam się z moim stopem w dół tak aby maksymalna strata wyniosła co najwyżej 300 PLN.
Oczywiście jak zawsze nie wklepuję żadnych stoplossów do systemu, tylko po prostu jak tam dojdzie wbiję zlecenia. W drugą stronę zadowoli mnie zjazd do 3100-3200. Może się uda, albo nie. Zobaczymy. Nie spieszy mi się.