Za chwilę jadę zamknąć rachunek w CDM Pekao. Nie używam go od dłuższego czasu, a nie ma sensu płacić 60 PLN rocznie za ten ”cud techniki”, jakim jest CDM Net. Miałem ten rachunek kilkanaście lat i myślę, że maklerzy zarobili na mnie sporo pieniędzy, ale akurat w tej firmie podejście wobec mnie jako klienta mogę ocenić bardzo nisko.
Ciągłe awarie, wysokie opłaty, toporny system, niezbyt przyjazna obsługa - ten mix mnie zniechęcił. Wierzę, że istnieją zadowoleni inwestorzy, ale dla mnie jedyny plus od lat stanowiła bliskość POK-u od mojego domu.
Nie będę tu złośliwy i opisywał wszystkich historii, z których najłagodniejszą jest notoryczne wysyłanie PIT-ów giełdowych pod mój nieaktualny adres. Podejrzewam, że znalazłby się niejeden Czytelnik, który zechciałby opisać mniej lub bardziej zabawne historyjki o swoich przygodach z CDM.
Ja litościwie nie będę się wyżywał.
Na pewno na rynku działa wiele innych biur, które walczą o klienta i mocniej starają się podnosić standard usług. Nie chcę tu wystawiać komuś laurki, ale prywatnie na pierwszym miejscu postawiłbym bossę BOSia. Byłem również zadowolonym klientem ING oraz Penetratora. Nie wiem jak spisują się one aktualnie, ale kiedy z nich korzystałem, poza drobnymi awariami notowań i systemów nie widziałem większych wad.
Jeżeli chcesz codziennie aktywnie działać na rynku kapitałowym, pamiętaj, żeby mieć co najmniej dwa rachunki, szczególnie jeśli grasz na rynkach terminowych.
A czy Ty jesteś zadowolony/-a ze swojego biura maklerskiego?