Sam kiedyś wpadłem w tę pętlę i każdemu radzę spłacać całe zadłużenie bezzwłocznie, a nie tylko dokonywać minimalnej spłaty. Pamiętajmy, że gorszym długiem jest tylko ten w lombardzie, albo Providencie. Jeśli nie mamy nadwyżek finansowych, warto zmienić dług z karty na dług w kredycie odnawialnym czy nawet gotówkowym w naszym banku. Zawsze opłaci się.
A co zrobić kiedy mamy na przykład 3 karty kredytowe z zadłużeniem powiedzmy 1000 PLN, 2000 PLN i 5000 PLN?
Odpowiedź może być zaskakująca, ale ze względów psychologicznych (nie matematycznych) lepiej najpierw spłacać karty z najmniejszym zadłużeniem. Jeśli uda nam się szybko spłacić tę np.: z zadłużeniem 1000, dużo łatwiej nam się mobilizować do tej z bilansem -2000.
Jest to teoria "kuli śnieżnej" Dave'a Ramseya.
Podobna taktyka pomaga w spłacie długów.