poniedziałek, 20 maja 2013

Lecę po kredyt, pędzikiem

W piątek wskazałem na niebezpieczne dla roztargnionych zjawisko podnoszenia opłat przez banki, co nabierze przyśpieszenia po ogłoszeniu zmian przez PKO BP (lider na rynku, ponad 6 mln ROR-ów).

Banki liczą też, że kusząc uproszczonymi procedurami spowodują, że chętni do pożyczania nie będą się zastanawiali nad oprocentowaniem, tylko po prostu brali kasę, póki dają. Pędzikiem.

No cóż.

Proponuję zerknąć na kilka obrazków i sprawdzić na nich RRSO.
 21,21 proc ING BSK:

.
 31,17 proc. Euro Bank:


Oczywiście bankom daleko do prawdziwych mistrzów.

124,9 proc. Provident:


461 proc. Wonga  (poprawka - Łukasz przysłał mi prawidłową wartość i wynosi ona... 6128 proc, głównie z powodu bardzo krótkiego czasu trwania pożyczki):
:

Ta ostatnia wartość imponuje. Takich stóp zwrotu nie osiągają najwięksi spekulanci giełdowi. Brawo!

Niestety. Trwają prace ograniczające maksymalne RRSO do dziesięciokrotności stopy lombardowej. Na dziś oznaczałoby to marne 45 proc. Dobre i to.

A na koniec, ku przestrodze,  przypomnę historię z ubiegłego roku: Weź "chwilówkę", oddaj dom.