sobota, 19 listopada 2011

Pora pomyśleć o emeryturze i optymalizacji podatkowej

Nieuchronnie zbliża się koniec roku i w związku z tym warto pomyśleć o optymalizacji podatkowej, a pośrednio również emeryturze.

Wczoraj premier nie tylko potwierdził zapowiedzi o zmianie sposobu naliczania podatku od odsetek, która uniemożliwi unikanie podatku Belki, ale dorzucił, że rząd będzie walczyć ze wszystkimi sposobami jego omijania.

Oczywiście - krótkoterminowo warto skorzystać z ofert takich jak hit listopada w BGŻOptima, ale na dłuższą metę taka strategia może nie wystarczyć.

Gdzie szukać ucieczki? W polisach lokacyjnych?


Ze względu na gorsze gwarancje są one wątpliwe i równie dobrze można na przykład skorzystać z oferty SKOKów takich jak 8,5% brutto na lokacie w SKOK Wołomin.

Jednak w związku z końcówką roku chciałem przypomnieć o IKE. W tym roku limit wpłat wynosi 10 077 zł, w przyszłym podobnie. Jeszcze jest czas, żeby sobie takie IKE otworzyć, albo jeśli już posiadamy rachunek, wpłacić dyszkę.

Osobiście jestem zwolennikiem IKE w biurze maklerskim, ponieważ w ten sposób otrzymujemy znacznie szerszy wachlarz instrumentów do inwestowania niż w IKE funduszowym, nie wspominając o bankowym (żenujące oprocentowanie) czy ubezpieczeniowym (nie mieszaj wódki z piwem, ani ubezpieczenia z inwestowaniem - to moje skuteczne wskazówki na uniknięcie bólu głowy).

Możemy kupić nie tylko akcje, ale również obligacje i certyfikaty (czyli da się grać na przykład na spadki czy na złocie).

I co ważne - omijamy też podatek od dywidend 19%, co na przykład w przypadku akcji TPSA czy PZU oznacza dość istotną różnicę.

Minusem jest rzecz jasna zablokowanie tych pieniędzy na bardzo długo (wypłata po ukończeniu sześćdziesiątki lub 55 lat i uzyskaniu uprawnień emerytalnych), ale z drugiej strony w ten sposób mamy automatyczne zabezpieczenie przed samym sobą. Człowiek z reguły zawsze chętnie znajdzie powód do wydania pieniędzy, jeśli ich się trochę uzbiera i zaczyna toczenie kamienia pod górę od nowa.

Awaryjnie można część środków wypłacić wcześniej bez zrywania umowy IKE (zapłacimy podatek) lub w sytuacji podbramkowej zupełnie się wycofać.

Niestety nie wiemy co tam jeszcze wymyśli nasza kochana "wadza" za parę lat (może tym co zbierają na IKE emerytur nie będzie wypłacał ZUS? - mój autorski, diabelski pomysł, który może doczekać się realizacji przez któryś populistyczny rząd).

Ja w każdym razie zachęcam do rozważenia na spokojnie wszelkich za i przeciw oraz wpłaty choćby symbolicznej kwoty (1000 PLN?). Więcej informacji znajdziesz na przykład tutaj.

Sam dopiero w tym roku po pewnym wahaniu zdecydowałem się na IKE i uważam, że to nie może być jedyny filar emerytalny. Poza tym niekoniecznie mam zamiar pracować do sześćdziesiątki i czekać na IKE. Powiedzmy potraktuję ten rachunek jako nagrodę za dożycie do 60. lat.