piątek, 24 czerwca 2011

Pesymizm pułapką na misie?

Przyznam się, że z zainteresowaniem przyglądałem się wczorajszej sesji w USA, ponieważ rynek otrzymał doskonały pretekst do wyłamania się w dół (słabe prognozy z USA, Bernanke na razie skończył się tusz w drukarce, Grecja itd.).

No i zauważmy, że indeks S&P 500 zatrzymał się idealnie na średniej 200 SMA i potem gwałtownie odbił rysując coś na kształt młota  (do potwierdzenia potrzebna wzrostowa sesja dzisiaj):

















W przypadku analizowania naszego rynku chciałbym przypomnieć o tym, że nadszedł czas dywidend i wykres indeksu WIG20 może być nieco mylący (na przykład odcięcie prawa do dywidendy z KGHMu 14,9 zł za niespełna dwa tygodnie). Dlatego lepiej patrzeć na WIG i przede wszystkim widać problem z pokonaniem poziomu 50 000 punktów:















Jednak mówienie o rozpoczęciu bessy wydaje się nieco przedwczesne i możemy się temu wariantowi zacząć przyglądać dopiero jak WIG zejdzie poniżej średniej 200 SMA w okolicach 47 500 pkt:
















Słabo za to wygląda złoty (wczoraj maks. 3,39 za chf), oraz takie sektory jak budownictwo czy mniejsze spółki. Osobiście biorę pod uwagę możliwość jakiejś formy "summer rally", ale według mnie ewentualna premia będzie nieduża, a ryzyko wysokie, więc poza JSW w IPO raczej nie będę kupował żadnych akcji, przynajmniej do jesieni.