piątek, 17 grudnia 2010

Jak zarobić na foreksie?

Jeśli nie wiesz jak zarobić na foreksie, możesz spytać w TMS Brokers. Spółka właśnie dziś rozpoczęła budowę księgi popytu i ponoć zainteresowanie akcjami wyraziło sporo instytucji finansowych. Niestety dla drobnych inwestorów nie mam dobrej wiadomości. Minimalna kwota, z którą można startować stanowi równowartość 50 000 euro.

Pozostaje nam zatem czekać na debiut na rynku NewConnect, który planowany jest na 7 stycznia.


Jak świetnym biznesem jest sprzedawanie marzeń przyszłym foreksowym milionerom dowodzi fakt, że spółka w zeszłym roku miała 32,4 mln złotych przychodów, a zysk netto wyniósł … 17,5 mln PLN.

Na ten rok plany są podobne.

Przeciętny klient buli im miesięcznie mniej więcej 1,7 tys. PLN i tendencja jest wyraźnie rosnąca:


W przyszłym przychody mają skoczyć do blisko 39 mln PLN, a zysk netto do 21, 4 mln PLN.

Spółka przebąkuje o 40% dywidendy z zysku, czyli za ten rok byłoby to mniej więcej 2 złote na akcję (w obiegu znajduje się 3,5 mln akcji).

Cena oferowanych akcji ma być w przedziale 61-65 zł.

Na minus zapisałbym fakt, że sprzedaje je w ofercie Mariusz Potaczała, który kontroluje TMS. Za uzyskane środki chce założyć fundusz hedgingowy inwestujący na foreksie. Gdyby widział jakiś wielki potencjał w TMSie zapewne szukałby innego źródła finansowania swoich planów.

Poza tym wejście na NewConnect, a nie główny parkiet sprawia, że spółka będzie znacznie rzadziej raportować.

Mimo wszystko warto się jej przyglądać, bo to solidny, dywidendowy biznes, a chętnych do szybkiego wzbogacenia się na FX nie powinno zabraknąć. Wszystko kwestia ceny akcji TMS Brokers na rynku i aktualnego trendu.