czwartek, 15 października 2009

Najlepsze fundusze inwestycyjne

W dzisiejszym wydaniu dodatku „Rzeczpospolitej” „Pieniądze” znajdziemy ranking, w którym umieszczono, zdaniem gazety, najlepsze fundusze inwestycyjne, a właściwie dokładniej mówiąc najlepsze towarzystwa funduszy inwestycyjnych.

Oto pierwsza piątka:

1. Union Investment
2. Idea TFI
3. Arka BZ WBK
4. KBC TFI
5. Aviva Investors TFI

Trudno odnieść mi się do takiego zestawu, bo nie dość, że nie mówimy o konkretnych funduszach, tylko całych grupach, to jeszcze jednym z kryteriów jest tu polityka informacyjna oraz rotacja zarządzających. Szczerze mówiąc, moim zdaniem funduszem może zarządzać nawet stróż nocny, a liczą się dla mnie wyłącznie wyniki oraz ponoszone ryzyko. Stąd bardziej interesują mnie takie tabelki.

Tymczasem chciałem zwrócić uwagę na inną grupę funduszy inwestycyjnych, nieobecną w zestawieniu, czyli HSBC, dostępne w mBanku. Patrząc na ostatni rok wyniki osiągnięte przez fundusze inwestycyjne oferowane przez HSBC zdecydowanie przewyższają nasze krajowe. Oto czołówka wszystkich funduszy dostępnych w SFI mBanku:

Nawet porównując je do funduszy niedostępnych w mBanku, czyli Arki czy Avivy, które również pokazały pozytywne rezultaty, fundusze inwestycyjne HSBC biją je na głowę.

Skąd wzięła się zatem dominacja akurat tej grupy funduszy z jednej stajni?

Częściowo tłumaczy ten fenomen denominowanie ich w USD. Dolar jest droższy o 10% w porównaniu z połową października 2008, ale i tak różnica pozostaje nawet po odjęciu tych 10%. Poza tym HSBC pobiera zdecydowanie niższe opłaty za zarządzanie od naszych niezwykle drogich funduszy. No i najważniejsza sprawa, wydaje się, że liczy się też ich zespół menadżerów.

Jakie są wady HSBC? Przede wszystkim stosunkowo wysoka minimalna wpłata początkowa, czyli 4000 zł. Kolejna to podatki. W przypadku naszych krajowych TFI, one odprowadzają za nas podatek od zysków i nie musimy się nim martwić. Tutaj jest inaczej –trzeba samodzielnie sobie to liczyć –więcej informacji powinien udzielić dystrybutor, czyli mBank.

No i dochodzi jeszcze ryzyko kursu dolar/złoty.

W każdym razie ranking rankingiem, ale proponuję dobrze podumać także nad HSBC.