poniedziałek, 11 maja 2009

Czy to koniec fali wzrostowej?

Wydaje mi się, że przynajmniej na WIG20 obserwujemy koniec fali wzrostowej. Na razie piszę „wydaje mi się”, bo nie mamy jeszcze twardych dowodów, ale zwracam uwagę, że w drugiej połowie lutego była dość podobna konsolidacja i potem nastąpiło wybicie górą.

Zauważmy, że tydzień temu w poniedziałek 4 maja praktycznie zaczęliśmy niemal równo na tym samym poziomie, na którym kończymy dziś w okolicach 1830 punktów. Wtedy apetyty na przebicie długoterminowego trendu spadkowego były naprawdę spore, a na razie skończyło się na małym draśnięciu 1900 i praktycznie z każdym dniem konsolidacji rynek wygląda coraz słabiej.

W ogóle panuje niezłe zamieszanie, bo długoterminowy trend mamy spadkowy, średnioterminowy wzrostowy, a krótkoterminowy boczny. Słowem totalny chaos.


Teraz najniższy wymiar kary to według mnie 1750 punktów, a raczej nawet sto punktów niżej.

Katalizatorem do spadków zapewne będą wyniki Pekao SA oraz PKO BP. No dobra, ale co warte jest takie gadanie bez działania?

Tak pomyślałem dziś rano i otworzyłem 2 x S na FPKOM09, czyli wyjaśniając laikom zarabiam jeśli kurs PKO, a właściwie kontraktu na PKO spada. W uproszczeniu 1 zł spadku na PKO daje mi 200 zł zysku. Podobnie analogiczny wzrost kursu futa na PKO o 1 zł oznacza moją stratę 200 zł. Wszystkie kontrakty na akcje na GPW opierają się o pakiety 100 akcji i w tej chwili z płynnych najtańszy jest na TP SA.
Jeden otworzyłem po 27,80 a drugi po 27,89. Można było wyżej, bo dziś było spore bujanie na parkiecie i PKO też powracało nad 28 zł, ale ostatecznie skończyło się dość remisowo akurat na akcjach tego banku.

Stopa mam nieco nad 29 zł i czekam co z tego wyniknie. Jutro pojawią się rezultaty Pekao, więc rozwiązanie jest blisko. Ryzyko niezbyt duże, a potencjał jakiś tam jest.

Najbardziej pasuje mi akumulacja akcji małych i średnich spółek po korekcie i z tego powodu dziś znowu odchudziłem portfel. Sprzedałem Polnord po 30,59 i Trakcję po 4,10 tylko po to, żeby wbić zlecenia kupna tych spółek sporo niżej. Poszła też w końcu ropa po 10,35 na otwarciu (o tym kiedy indziej). Warfama zostaje jako maskotka.

Jeszcze bardziej obiecująco wygląda sWIG80, bo przebił średnią dwustusesyjną i się nad nią utrzymuje. Krótkoterminowo prezentuje się też spadkowo i powinien spaść do jakichś 8000 punktów. Tu wbiłem zlecenia oczekujące na Famurze i Noble Bank (właściciel Open Finance).

Proponuję przejrzeć skład indeksu sWIG80 oraz wykresy co najmniej kilku spółek z górnej połówki, bo obojętnie kiedy nadejdzie TA hossa to tu będą naprawdę niezłe jazdy w górę, szczególnie kiedy naród zacznie znowu wpłacać kasę do funduszy agresywnych.

Wariant wzrostowy i wyraźne przebicie 1900 pkt na WIG20 uważam za mało prawdopodobny, ale wciąż go nie wykluczam. Wtedy nie będę gonił się z rynkiem łapiąc akcje na oślep tylko użyję pochodnych. Raczej prędzej dobijemy do 1750, a wręcz do strefy 1575-1655 i ta ostatnia byłaby całkiem niezłym miejscem do akumulacji akcji.