poniedziałek, 24 marca 2014

Kontrakt z Buffettem! Kupujcie akcje, póki tanie

Czy oglądaliście film "Wilk z Wall Street'?

Brawurowo grany przez Leonarda DiCaprio główny bohater Jordan Belfort (autentyczna postać) jest mistrzem sprzedaży. Do perfekcji opanował zarówno tę sztukę, jak też umiejętność manipulowania ludźmi, co wykorzystuje do wciskania naiwnym nic nie wartych akcji groszowych spółek, tak zwanych penny stocks.

W szczytowym momencie rozkwitu założona przez niego firma brokerska Stratton Oakmont zatrudniała ponad 1000 ludzi i oprócz "naganiania" na penny stocks, zajmowała się emisjami akcji podejrzanych spółek, w sumie wartych ponad miliard dolarów. 

Finał tej historii można obejrzeć w kinie (film jest dla mnie zabawną czarną komedią), a mimo upływu lat sam mechanizm wiele się nie zmienia - zawsze znajdą się chciwi amatorzy szybkiego i łatwego zysku, na których zapoluje nowy Belfort.

Zmieniają się jedynie dekoracje i narzędzia.

Belfort używał głównie telefonu (polscy sprzedawcy wciskający wątpliwe produkty bankowe mają od kogo się uczyć - ten film powinni obowiązkowo oglądać na szkoleniach). Teraz jeden z jego naśladowców 26-letni Kanadyjczyk John Babikian przez kilka lat prowadził listę mailingową z "gorącymi" typami groszowych spółek.

Za zarobione pieniądze kupował sobie także nowocześniejsze zabawki.


W stajni Babikiana znajdowało się rozpędzające się w 2,5 sekundy do setki auto Bugatti Veyron 16.4 (fot. Wikipedia)
Oprócz wartego ponad milion dolarów Bugatti Veyrona młodzieniec dorobił się także Lamborghini oraz Bentleya. Został również właścicielem domu w Los Angeles kupionego w 2010 roku za 2,2 mln dol. W sumie jego majątek był wart ponad 100 mln dolarów. Dlaczego "był"?

Aktywa Babikiana zostały zamrożone przez amerykański nadzór finansowy SEC, który oskarża go o to, że dwa lata temu oszukał inwestorów w następujący sposób:

23 lutego 2012 roku tuż po godzinie 14:30 700 tysięcy (!) subskrybentów Awesome Penny Stocks otrzymało na maila "gorący typ" w postaci akcji spółki wydobywczej America West Resources.

Od razu rzucili się do gorączkowych zakupów, a do ich dokonania wystarczył im mail o następującej treści:


Cześć Wszystkim!

Witamy też naszych nowych subskrybentów. Gratulacje dla wszystkich, którzy zarobili grubą kasę na naszym poprzednim typie. Ogłaszaliśmy go przy kursie 7 centów, a skończyło się na dotarciu do prawie dwóch dolarów. Chcemy wam przedstawić nasz najnowszy typ na 1 marca i jest to fantastyczna spółka. Działa ona w sektorze wydobycia węgla kamiennego. Aktualnie ma kontrakt z Pacific Corp (spółka powiązana z Warrenem Buffetem - błąd w nazwisku w oryginale), której ma dostarczyć węgiel wart 175 mln dolarów. Aktualnie wydobywa dużo węgla w stanie Utah, a Yahoo finance (pisownia oryginalna też z błędem w nazwie serwisu) daje jej cenę docelową 4,5 dol., podczas gdy zawiera się na niej teraz transakcje po kursie poniżej dolara. W czasie, kiedy badamy spółkę i tworzymy raporty, które przedstawimy wam w przyszłym miesiącu, możecie przygotować się zasilając pieniędzmi swoje rachunki maklerskie i badając branżę węglową, jeśli chcecie.

Sądzimy, że ten nowy typ ma szansę być naszym najlepszym typem w historii!  

Czy ktoś zawracał sobie głowę badaniem nudnej branży węglowej? Zresztą kto z myślących prenumeruje śmieciowe biuletyny? Jest Buffett, jest cena docelowa 4,5 dolara za akcję, więc ładujmy pod sam daszek, póki tanio dają.

Za chwilę kurs wystrzelił do najwyższego poziomu w historii napędzany zakupami amatorów, którzy nie zważali ani na cenę, ani na fakt, że do godz. 14:30 na akcjach AWSR nie zawarto żadnej transakcji:


Według SEC, w 90 minut Babikian zarobił ok. 1,9 mln dolarów (czyli na Bugatti, paliwo i skromny wypad na weekend), ponieważ w swoim mailu "zapomniał" ujawnić, ze sam wcześniej nabył te akcje i teraz chce je upłynnić z założonego w Szwajcarii rachunku.

Aktualnie akcje America West Resources stały się praktycznie bezwartościowe, ponieważ firma ogłosiła bankructwo. Natomiast czując zaciskającą się pętlę, sam Babikian już dwa lata temu zbiegł za granicę i od tamtej pory się ukrywa.

Niestety od jesieni 2013 r. nie podaje już pewniaków na liście mailingowej. Została ona zamknięta, a na stronie internetowej widnieje następujący komunikat:


 

  AwesomePennyStocks

Cześć Wszystkim!

Przez ostatnie kilka lat przeżyliśmy razem FANTASTYCZNĄ passę. Widzieliśmy mnóstwo typów dynamicznie rosnących po naszych alertach spółek i widzieliśmy członków, którzy osiągali zyski. Jednak nadchodzi czas, kiedy na wszystko przychodzi koniec. I ten czas nadszedł teraz.

Zdecydowaliśmy się zamknąć za sobą drzwi i nie będziemy podawać przyszłych typów, ani nie otworzymy ponownie tych drzwi kiedykolwiek w przyszłości. Życzymy naszym lojalnym członkom wszystkiego najlepszego i dzięki za podążanie za nami od samego początku.

Z  poważaniem

Wasz Zespół AwesomePennyStocks

Naprawdę wzruszające pożegnanie.

Tymczasem sam proceder rozrósł się do tak wielkich rozmiarów, że nadzór SEC powołał specjalny zespół wyłącznie zajmujący się tego typu oszustwami na najmniejszych spółkach.

A u nas wszystko jest przecież super, prawda? NewConnect to przecież europejski NASDAQ z innowacyjnymi spółkami, a nie żaden śmietnik z wydmuszkami.

Jak wylicza Bloomberg, sprawa America West Resources to jedynie wierzchołek góry lodowej. W sumie dzięki "infom" podawanym przez Awesome Penny Stocks kapitalizacja 39 spółek wzrosła aż o 3 mld dolarów, aby potem szybko wrócić do normy, czyli zwykle ceny poniżej 1 centa za akcję.

Więcej przykładów podaje inna strona (po kolei: symbol spółki - ticker, okres "promocji", szacowane straty inwestorów):
źródło: AwesomePennyScams

A w jaki sposób udało się zbudować tak ogromną bazę subskrybentów?

Między innymi przez agresywną kampanię reklamową w Google AdSense, gdzie Babikian za kliknięcie płacił nawet 2 dolary, pozycjonując frazę "penny stocks" i budując całą sieć stron zbierających adresy mailowe.

Dlaczego skupił się na śmieciowych akcjach?

Wielu laików uważa, że przykładowo akcje Boryszewa są tanie tylko dlatego, że kosztują 47 groszy za sztukę, a równocześnie walory Polnej są dużo droższe, ponieważ za każdy trzeba zapłacić ponad 22 zł. I nie zmienia tego fakt, że wartość rynkowa Boryszewa jest kilkadziesiąt razy większa niż Polnej (pomijam kwestię, czy rynek je właściwie wycenia, czy nie). Po prostu zaślepieni chciwością nie sprawdzają nawet najbardziej podstawowych informacji. Tak samo jak nie zainteresowali się tym, czemu Babikian przez lata pozostawał anonimowy i za darmo dostarczał im swoje propozycje prosto na skrzynkę pocztową.

Oczywiście można w tym miejscu apelować o rozsądek i nie szukanie żadnego guru podającego wróżby i typy przez newsletter czy w telewizorze. W końcu należałoby wcześniej spółkę prześwietlić, najlepiej fundamentalnie, a potem technicznie.

Jednak zawsze tak będzie, ze amatorów szybkich i łatwych pieniędzy nigdy nie zabraknie. Im nawet nie przyjdzie do głowy, żeby choćby zajrzeć do poradnika ostrzegającego przed piramidami finansowymi (choć potem będą krzyczeć, że ich straty są winą władz, nigdy ich samych). Podobnie nie są gotowi do żmudnej i ciężkiej pracy. I dlatego regularnie byli, są i będą ogołacani z kasy.