sobota, 26 października 2013

"Sprzedałem firmę i mam 1,4 mln zł gotówki". Jak bezpiecznie pomnożyć te pieniądze?

Dziś pojawia się nietypowy problem Czytelnika. Podejrzewam, że wiele osób chciałoby mieć podobny i bardzo jestem ciekaw Waszych odpowiedzi.

Oto fragment korespondencji, który publikuję za zgodą Autora (podkreślenia pochodzą ode mnie):

Czytam bloga od pewnego czasu i nie widziałem dotąd nic na ten temat. Piszę w takiej sprawie: niedawno sprzedałem firmę (ogólnie - branża budowlana, nie chcę wchodzić w szczegóły). Spłaciłem kredyty, kupiłem parę zabawek i zostało mi 1,4 mln zł gotówki.

Szczerze mówiąc, nie bardzo chce mi się znowu zaczynać od zera czegoś nowego i wolałbym odpocząć i nadrobić zaległości w domu - na przykład planuję wyjazd z żoną i córką na miesięczne wakacje. Nie wiem dokładnie, ile czasu potrzebuję na regenerację. Rok, dwa, a może dłużej? 

Pieniądze trzymam w trzech sporych bankach, żeby za bardzo nie rzucać się w oczy. Za bardzo nie znam się na inwestowaniu na giełdzie i szczerze mówiąc nie miałem na to za bardzo czasu. Skupiałem się na firmie. W banku zachwalali jakieś fundusze z ubezpieczeniem i było to tak skomplikowane, że im podziękowałem. Na razie założyłem jakieś tam lokaty do końca roku. Widzę jednak, że te lokaty prawie nic mi nie dają. Po odliczeniu podatku, na czysto zostają jakieś grosze zysku. Czy mogę prosić o jakąś radę, gdzie mogę w miarę bezpiecznie pomnożyć swoje pieniądze? Jak je sensownie podzielić?"

Ciekawe, w którą stronę potoczy się dyskusja, a tymczasem sam wrzucę swoje trzy grosze.











Od czego zacząć? Aby udzielić precyzyjniejszej odpowiedzi, należałoby zgromadzić nieco więcej informacji. Spróbujmy coś zrobić z tym, co mamy i podejdźmy do sprawy zdroworozsądkowo.

Najszybszą i najpewniejszą wysoką stopę zwrotu daje spłata kredytów konsumpcyjnych oraz kart kredytowych.

Dlatego pomimo deklaracji o braku długów, warto dokładnie sprawdzić, czy Autor i jego małżonka nie posiadają takich kredytów lub nie spłacają jakichś kredytówek. Jeśli tak, proponuję od razu skasować długi, w tym niepotrzebne linie kredytowe (bank pobiera opłatę za samą gotowość udzielenia pożyczki).

Pozbyłbym się też drogich kont bankowych z wysokimi opłatami za prowadzenie.

Natomiast co do lokat, faktycznie oprocentowanie nie powala na kolana. Jednak co miesiąc próbujemy znaleźć tutaj najlepsze aktualnie dostępne na rynku.

Ze względu na wysokość kwoty gwarantowanej przez BFG (równowartość 100 tys. euro) podzielenie pieniędzy pomiędzy kilka banków wydaje się rozsądne. Rozważyłbym też zdeponowanie pewnej części środków (na przykład 10 proc.) w jednym ze SKOK-ów, zwłaszcza po ich wejściu do systemu BFG 29 listopada - przykładowo lokata rentierska w SKOK-u Wołomin płaci 6,7 proc. brutto w skali roku (przy odsetkach wypłacanych co kwartał). Przy aktualnym oprocentowaniu ze stu tysięcy da się wycisnąć w ten sposób ponad 5,4 tys. zł odsetek rocznie.

Przy takiej sumie na pewno warto pomyśleć o kupnie mieszkania na wynajem. Pozostaje otwartą kwestią czy za gotówkę, czy na kredyt. Taka nieruchomość w ośrodku akademickim powinna generować stałe wpływy gotówkowe, a przy poprawie koniunktury na rynku przyniesie ewentualny zysk po wzroście wartości..

Co do aktywnego inwestowania na rynkach kapitałowych, pomimo doskonałej koniunktury, proponuję postępować ostrożnie i przeznaczyć część pieniędzy na naukę. W tym tygodniu rozważaliśmy inwestowanie w fundusze inwestycyjne i Czytelnik był typowym przykładem - kupił "na górce",  sprzedał "w dołku".

Giełda oznacza zarówno zyski, jak też straty, więc od razu należy zastanowić się nad takim pytaniem - ile w sumie mogę maksymalnie stracić (konkretna kwota w złotych). Dopiero po odpowiedzi na nie zaczynajmy jakieś ruchy.  Podstawy wiedzy można znaleźć w sieci (przykładowa strona). Natomiast nawet tytuł profesora nie gwarantuje zysków, czasem wręcz przeszkadza.

Trzeba też sprawdzić, czy giełda i inwestowanie na rynkach kapitałowych w ogóle nas interesuje. Jeśli ktoś  przy tym się męczy, nie ma sensu tracić czasu.

Jeśli Autor umie budować biznesy, czy najlepszym pomysłem nie byłoby naładowanie akumulatorów i bezpieczne lokowanie kapitału bez prób spekulacji? Po nabraniu sił może spróbować na nowo, albo prowadzić spokojne życie rentiera.

Dlatego priorytetem powinno być zachowanie kapitału, który może na przykład się przydać za jakiś czas przy starcie nowej firmy. Poza tym zebranie tych pieniędzy zapewne wymagało wielkiego wysiłku i szkoda by było, aby poszedł on na marne