W 2011 roku przedstawiłem definicję bogatego Polaka według KPMG:
Bogaty Polak to osoba legitymująca się przeciętnym dochodem miesięcznym powyżej 20 tys. zł brutto oraz aktywami płynnymi (gotówka, lokaty, obligacje, akcje) o wartości powyżej 1 mln dolarów.
Warto pamiętać o liczeniu majątku netto, czyli od wartości aktywów odejmujemy wszystkie kredyty i zobowiązania.
Szczebelek niżej znajdują się "zamożni" z dochodami miesięcznymi od 7,1 do 20 tys. zł brutto, a jeszcze niżej "aspirujący" - od 3,7 do 7,1 tys. brutto.
W sumie bogatych i zamożnych mamy w Polsce około 750 tys. osób, a w 2015 roku ta liczba powinna sięgnąć mniej więcej 840 tys. ludzi.
Z kolei w USA według raportu UBS biletem wstępu do klubu zamożnych obecnie jest nie tradycyjny milion, ale już pięć milionów dolarów.
Jednak czy na pewno definicja KPMG jest prawidłowa? Czy według Ciebie bogaty generuje ponad 20 tys. zł przychodów miesięcznie i musi mieć aktywa płynne warte ponad 3 mln złotych? A może powinna to być inna wartość?
Moim zdaniem konkretna liczba nie do końca ma sens.
Dlaczego?
Przywołajmy przykład Mike'a Tysona, który przepuścił kilkaset mln dolarów. Czy według niego osoba posiadająca milion, dwa czy nawet 5 mln dolarów będzie uznawana za bogatą? Wątpliwe.
Tak samo inne jest postrzeganie luksusu przez osoby z różnymi dochodami:
Dlatego bardziej mi odpowiada definicja pewnego anonimowego bankiera:
Jeśli posiadasz aktywa + dochody pasywne pokrywające wydatki dopasowane do twojego stylu życia aż do śmierci i te pieniądze pozwalają ci pracować nad czymś lub zajmować się czymś, co kochasz, bez troski o wysokość wynagrodzenia, oznacza to, że jesteś bogaty.
Wynika z tego między innymi fakt, że wiele zależy od naszego preferowanego stylu życia oraz wieku. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się osoby młode, które muszą wydawać dużo, aby odczuwać zadowolenie, jak jeden z Czytelników bloga.
Tip - naprawdę bogaci najczęściej doszli do majątku budując biznesy, a nie handlując akcjami czy walutami...
I tu trochę ocieramy się o poszukiwanie momentu, kiedy pieniądze przestają być dla nas istotne. Dla większości Czytelników bloga w 2011 roku były to dochody w granicach 10-15 tys. zł brutto na miesiąc.
Bardziej realne kwoty padły we wpisie "Ile potrzebuję pieniędzy, aby stać się rentierem?"
A po co w ogóle rozważać takie tematy? Odpowiedź brzmi - sformułowanie konkretnego celu w liczbach znacznie lepiej motywuje do oszczędzania czy inwestowania, niż ogólne "chcę być bogaty".