Pewnie każdy kiedyś zastanawiał się kto jest najbogatszym inwestorem na giełdzie? Trzeba przyznać, że odpowiedź nie jest wcale łatwa, ponieważ niektóre aktywa dość trudno wycenić, a część z nich jest nieujawniana.
Dlatego może dojść do takich paradoksów, że niby najbogatszy na świecie Carlos Slim Helu (74 mld dolarów według "Forbes'a") nagle okazuje się biedniejszy od Kaddafiego.
Podobnie może być też w polskich realiach, gdzie oficjalnie miano krezusa nr 1 dzierży dr Jan Kulczyk (8,5 mld złotych według rankingu "Wprost").
Nieco inną klasyfikację sporządził Tomasz Hońdo w "Parkiecie" biorąc pod uwagę tylko akcje notowane na GPW. Tu jakoś Kulczyka nie widać, a najbogatszym inwestorem jest zupełnie ktoś inny, dla niektórych dość niespodziewanie.
Tegoroczny ranking wygrywa Michał Sołowow (wartość akcji 4,6 mld PLN), który jest nie tylko inwestorem giełdowym, ale i zapalonym kierowcą rajdowym, całkiem niezłym.
Kolejne miejsca zajmują (szerzej o inwestorach w linkach przy nazwisku)
2. Leszek Czarnecki 2,8 mld PLN
3. Zygmunt Solorz-Żak 2,7 mld PLN
4. Andriej Werewski 2,1 mld PLN
5. Roman Karkosik 2 mld PLN
6. Zdenek Bakala 2 mld PLN
7. Luis Amaral 1,8 mld PLN
8. Tomasz D. 1,1 mld PLN
9. Krzysztof Jędrzejewski 1 mld PLN
10. Wiktor Wiszniewiecki 0,7 mld PLN
Zauważmy, że zdecydowana większość z nich buduje biznesy, a nie handluje akcjami czy instrumentami finansowymi.