sobota, 5 marca 2011

Test akcjonariatu obywatelskiego

Jak pamiętamy, minister Aleksander Grad szermował hasłem "akcjonariatu obywatelskiego", aby zmobilizować więcej ludzi do wielkich prywatyzacji i akurat tutaj nie możemy zbytnio narzekać. Per saldo wszyscy zarobili.

Przy okazji powstała też specjalna strona, na którą zapraszał minister:



Prawie wszystko już poszło pod młotek, więc pora na test akcjonariatu obywatelskiego.


Na czym on polega?

Na początek GPW wprowadza wyższe o 100% opłaty za dostęp do najlepszej oferty z notowaniami. Ciekawe jak się to ma do hasła o powszechnym, darmowym dostępie do informacji? Trochę się teoria rynku efektywnego rozpada w zderzeniu z prezesem Sobolewskim.

Zapewne biura maklerskie zamkną nieaktywne rachunki, ale czy utrzymają darmowy dostęp do jednej oferty? Przekonamy się w wakacje.

Proponuję w związku z tym śledzić zmiany w taryfach prowizji i opłat, żeby potem nie zostać zaskoczonym przez biuro maklerskie, na przykład po powrocie z wczasów. Jeśli dorzucimy do tego zmiany w naliczaniu podatku Belki podważające sens kont oszczędnościowych z drobnymi saldami (np.: 45,08 zł daje teraz 1 gr dziennie w eurobanku, a w nowym systemie nic), wychodzi na to, że za kwartał trzeba będzie wykonać ostre cięcie niepotrzebnych i nieużywanych rachunków.