Zastanawiasz się, gdzie dostaniesz najtańszy kredyt? Zaraz spróbuję odpowiedzieć na to pytanie.
Najpierw jednak chciałem jak zawsze przestrzec przed kredytami konsumpcyjnymi i trucizną w nich zawartą. Wpływa to na jasność myślenia i potem mamy takie kwiatki jak u Macieja Samcika: "debet to podstawowa usługa, z której korzystamy, posiadając konto w banku".
Niesamowite, ale nigdy z tej "podstawowej usługi bankowej" nie skorzystałem, a posiadam konta w wielu bankach i to od bardzo dawna.
No dobra, ale powiedzmy, że jesteś w podbramkowej sytuacji i musisz pożyczyć pieniądze, więc gdzie znajdziesz najtańszy kredyt?
Szczerze mówiąc nie wygląda to zachęcająco, kiedy spojrzymy na przykład na taką ulotkę:
Każdemu życzę takich stóp zwrotu z inwestycji, ale kredyty z takim oprocentowaniem nie wyglądają zbyt dobrze. Delikatnie rzecz ujmując.
Wśród zwykłych kredytów gotówkowych wyróżnia się ten z BNP Paribas Fortis.
Znamy też jeszcze inny, znacznie skuteczniejszy sposób na tani pieniądz i to znacznie tańszy. Źródłem jest karta kredytowa z mBanku/(chyba też MultiBanku).
Po prostu przy pomocy Bluecash/PayPal(?) wykonujesz mTransfer z karty i przez cały okres bezodsetkowy cieszysz się niemal darmowym kredytem. Oczywiście, musisz w terminie spłacić całość, ale za parę dni możesz proces powtórzyć.