Bank BPH wzbudził na blogu olbrzymie emocje (wystarczy spojrzeć na liczbę komentarzy), kiedy okazało się, że posiada lukę umożliwiającą wyciśnięcie z niego 8,08% netto z rachunku Sezam Oszczędzam.
Sam wahałem się mocno nad tym i jednak uznałem, że wyciskanie pieniędzy z Open Finance (uwaga na końcówkę maja!) czy SKOKu Wołomin jest już dla mnie granicą optymalizacyjnego szaleństwa.
Przyznam jednak, że telewizyjna reklama Lokaty Pracowitej w banku BPH nieodmiennie wprawia mnie w zdumienie i osłupienie.
No proszę: pieniądze na lokacie pracują nawet w nocy i to z soboty na niedzielę!
Co za odkrycie!
Godne przedszkola, chociaż niektóre starszaki mogą to jednak wiedzieć.
Czy nie macie wrażenia, że bank uważa klientów za półgłówków? Jakoś to wygląda mało profesjonalne, a specom od marketingu proponuję bardziej szanować klientów, bo bez nich ich bank zniknie.
Dla porządku: Lokata Pracowita z mechanizmem codziennego naliczania odsetek naśladuje inne oferty tego typu, ale daje niższe oprocentowanie: 4,8% netto na rok, 4,25% na pół roku i 4% na trzy miesiące.
Nic szczególnego, gdyby nie ta absurdalna reklama.