Łapanie dołków bywa zwykle raczej niezdrowe i można się mocno poobijać. Jednak czasem gra pod odbicie przynosi szybkie zyski. Widzę pewną szansę w przyszłym tygodniu, że WIG ruszy na północ choć do połowy czarnej świecy. Oznaczałoby to rajd Śniętego Mikołaja o co najmniej jakieś 8-10 % w górę.
Zatem spekulacyjnie ustawiłem kupno 73 akcji BMP po 8,51 PLN. Jeśli kurs spadnie w rejon 7,90 na zamknięciu w poniedziałek lub w kolejne dni, wylatuje cały pakiet. Liczę na choć 9,35. Tyle wynosi plan minimum. Wolałbym 9,90.
Drugą spółką jest Lotos. Taniocha wskaźnikowa. Dodatkowo na korzyść przemawia, że jest z bronionego przez fundy WIG20. Rzecz jasna szwagrowie pewnie i tak wybiorą z rafineryjnych PKN Orlen, bo ma większy udział w indeksach. Niestety, wtopieni w Możejki nie podobają mi się w ogóle. Dałem na k 18 akcji po 43,75. Stop-loss okolice 41,8. Sprzedam po 45,95, jeśli tam dojdzie.
Stosunek potencjalnego zysku do ryzyka oceniam dość kiepsko i dlatego wystawiam tak skromne zlecenia. Zyski/straty będą raczej symboliczne. Bez względu na wynik tych drobnych gierek na rachunku w biurze maklerskim w piątek o 16.30 muszę mieć minimum 3000 PLN. Jeśli sam rynek nie odrobi, zlecę przelew z banku w piątek rano.