Wczoraj napisał do mnie Artur:
Przeglądając jeden z ostatnich postów, „Najgorzej wydane pieniądze”, przyszło mi do głowy żeby napisać tekst o odwrotnej sytuacji - „Najlepiej wydane pieniądze (najlepsza inwestycja)”. Myślę, że taki luźny temat też wpasuje się w wakacyjny klimat
Z mojej strony, byłoby to trzymanie wszystkich oszczędności w DB na koncie oszczędnościowym, jeszcze od 2011, kiedy oprocentowanie wynosiło 8% (!).
Wpis "Na co najgłupszego wydałeś swoje pieniądze" zachęcił Was do napisania kilkudziesięciu komentarzy i cieszył się sporym zainteresowaniem (>4000 odsłon), więc też jestem ciekaw, jak będzie wyglądał zbiór najlepszych inwestycji/decyzji finansowych podjętych przez Was.
Wybory mogą być bardzo różne - dla jednego udana transakcja na giełdzie, dla innej ukończenie trudnego kierunku studiów, a dla jeszcze innej wyjazd do pracy za granicą.
A jaka była moja najlepsza inwestycja?
Coś tam ciekawego pewnie znajdzie się w archiwum bloga i nie tylko chodzi o giełdę, ale na przykład na początku strzałem w dziesiątkę okazały się srebrne lustrzanki. Natomiast jeszcze wcześniej pamiętam ekscytację gry na spadki na kontrakcie na indeksie TECHWIG. To była niezła jazda w trakcie pękającej bańki internetowej...
Z typowych, dużych transakcji finansowych niewątpliwie najlepszą inwestycją było kupno mieszkania na początku 2004 roku.
Wejście Polski do Unii Europejskiej w maju 2004 r. i hossa na giełdach oraz rynkach nieruchomości na całym świecie za chwilę wywindowała ceny bardzo wysoko:
źródło: Ober-Haus |
Jednak podchodząc klasycznie do inwestycji, należałoby z niej wyjść w 2008 roku i wtedy sprzedać mieszkanie (no, ale gdzieś musiałbym przecież mieszkać, czyli kupić kolejne lub budować dom...):
Praktycznie od pięciu lat polski rynek nieruchomości systematycznie spada lub dryfuje w bok i zaklęcia pośredników wciąż dość słabo działają. Może coś zmieni "Mieszkanie dla Młodych" i powolne pompowanie nowej bańki w USA?
Moim zdaniem ciekawszym tropem inwestycyjnym jest Chorwacja, która właśnie weszła do UE. Zwykle oznacza to istotny wzrost cen.
Dubrownik (fot. stock.xchng) |
Ten bliski nam kulturowo kraj (tu walory Chorwacji zachwala Robert Makłowicz) również dotknęła recesja, która odcisnęła swoje piętno na rynku nieruchomości:
I dlatego, korzystając z sezonu wakacyjnego, może warto się zorientować w sytuacji na miejscu? Może jest to pomysł na dodatkowy dochód z wynajmu turystom?
To tyle ode mnie rozważań o przeszłości i przyszłości. a teraz wracam do zasadniczego pytania:
Jaka była Twoja najlepsza inwestycja?
Zapraszam do podzielenia się swoimi doświadczeniami w komentarzach.