niedziela, 22 sierpnia 2010

Jak zarobić 100 000 dolarów rocznie na YouTube?

Czy próbowaliście kiedykolwiek zarobić na filmikach na YouTube? Jeśli nie, znalazłem ciekawy artykuł na stronie Business Insider na temat zarobków najczęściej oglądanych gwiazd i gwiazdek YouTube.

Zarobki opierają się wyłącznie o reklamy Google AdSense, które pojawiają się jako przezroczysty pasek na dole na początku nagrania.

Założono, że 2,59% widzów ucieka przed załadowaniem reklamy, a CPM wynosi $1,50. Skoro YouTube dzieli się zyskami po połowie, można powiedzieć, że każdy tysiąc odsłon przynosi nam mniej więcej 0,75 USD brutto - są to realia USA, czyli w Polsce na pewno będzie mniej niż 0,75 dolara za tysiąc odsłon,

Uwaga! Wpis powstał w 2010 roku i od tamtej pory stawki znacznie wzrosły.

Zanim zaczniesz zarabiać na YouTube, możesz skorzystać z dobrze oprocentowanej lokaty na 4% w skali roku i to bez zakładania konta bankowego i żadnych innych zobowiązań: 




Wydaje się, że niby niewiele, a jednak najpopularniejsi kasują naprawdę przyzwoite pieniądze i przyjmując podaną wyżej średnią pierwsza dziesiątka w rok zarobiła:

1. Shane Dawson – $315 000
2. The Annoying Orange – $288000
3. Philip DeFranco – $181 000
4. Ryan Higa – $151 000
5. Fred – $146 000
6. Shay Carl – $140 000
7. Mediocre Films – $116 000
8. Smosh – $113 000
9. The Young Turks – $112 000
10. Natalie Tran – $101 000

Zapewne kwota może być wyższa, o czym świadczy choćby koszulka Natalie Tran:

Fot. YouTube.com
Zauważmy jednak, że to jest ścisła czołówka i może być tak jak z Lotto – lista zwycięzców jest jeszcze bardziej imponująca, ale nikt nie zwraca uwagi na miliony przegranych.

Nie wiem, jak to wygląda w Polsce (także od strony technicznej) i czy w ogóle ktoś z Was w ten sposób próbuje zarabiać, ale na pewno jest to kolejne potencjalne źródło alternatywnych przychodów i zapewne rozrywki, szczególnie dla osób lubiących bawić się kamerą.

Ze względu na hermetyczność naszego języka zapewne pozostaje albo robić filmiki po angielsku, albo takie, w których język jest tylko dodatkiem, ewentualnie da się dopasować angielskie napisy.

Wydaje mi się, że korzystanie z wideo dla poszukujących pieniędzy w internecie stanie się ważnym trendem na przyszłość ze względu na postępujące idiocenie przeciętnego odbiorcy, który nie tylko nie czyta książek, ale nawet nie jest w stanie dobrnąć do końca stosunkowo prostego artykułu w gazecie czy Internecie. Nawet nie ma co wspominać o czytaniu ze zrozumieniem - duża część patrzy tylko na tytuł i obrazek.

Dlatego warto wziąć ten trend pod uwagę i zastanowić się nad monetyzacją Waszych zdolności w formacie wideo - potrzeba do tego wielu widzów, więc raczej nie mogą to być długie formy ze zbyt skomplikowaną treścią, tylko raczej głupawe filmiki zrozumiałe dla mas.