Tydzień temu ukazała się praca naukowców, którzy dowodzą, że analitycy powinni pisać jasno i zwięźle w imię interesu ich pracodawców. Po przewertowaniu ponad 350. tys. raportów z lat 2002-2009 naukowcy doszli do wniosku, że precyzyjny przekaz, zrozumiały dla przeciętnego odbiorcy zachęca go do zawierania transakcji, a w końcu biznes biur maklerskich właśnie polega na tym, żeby tych transakcji było jak najwięcej i z tego żyje broker.
Co interesujące, najlepsi analitycy z reguły posługują się jasnym językiem i nagromadzenie dziwnych terminów pseudonaukowych i wzorów wcale nie pomaga nikomu.
Każdy inwestor powinien pamiętać o tym, że biuro maklerskie nie interesuje się zbytnio skutecznością swoich rekomendacji, tylko raczej pracuje nad zachęceniem klientów do zawierania jak największej liczby transakcji. Z tego wynika zresztą cennik usług, który premiuje osobę wkoło przerzucającą pieniądze z lewa do prawej i z powrotem.
Dlatego analityku, pisz jasno i zwięźle, a ty inwestorze - czytaj z przymrużeniem oka.