Ostatnio liczyłem, że Szymon Majewski zaszaleje w systemie PKO BP i po jego liftingu dopisze miliony do salda. I faktycznie!
Dopisał 1,7 mln zł, ale niestety nie mi, tylko sobie. Jeśli marketing banku wypali, otrzyma jeszcze więcej.
Jak podaje dzisiejszy "Puls Biznesu" (mam nadzieję, że info jest bardziej wiarygodne niż o złożach ropy Pana K.) - satyryk skasuje aż 3,32 mln złotych za kampanię promocyjną banku, a decyzję o takim wynagrodzeniu podpisał w lutym prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło.
No i już wiecie jak zostać milionerem. Trzeba się tylko załapać do reklamy banku.