sobota, 31 stycznia 2009

Portfel po tuningu

WIG20 spadł poniżej 1600 punktów tracąc już 17% od szczytu z 6 stycznia. Znaleźliśmy się bardzo blisko dołków bessy (stąd szybka ankieta z prawej) i wydaje się, że najprawdopodobniej zostaną one przełamane. Jednak póki nie ma zamknięcia dziennego poniżej 1500 punktów, czekamy na ostateczny werdykt.




Dla mnie ciekawymi spółkami na ten moment z WIG20 wydają się od strony technicznej PGNiG (w trendzie rosnącym) oraz potencjalnie KGHM, o ile w końcu ruszą ceny metali. Zauważmy, że srebro ładnie grzmi na północ, a KGHM też ma całkiem sporą produkcję argentum. Wiadomo, że sprawę rozstrzygnie cena miedzi (jak wyjdzie powyżej 13 000 zł za tonę to będzie dobry znak) oraz zamknięcie luki na 36 zł.

Jednak ogólnie jest to gra pod prąd i wychodzi mi na przykład, ze PKOBP może spaść w tej fali spadkowej do … 18-19 zł i wtedy się zastanowię czy brać bez kolejki czy nie, o ile wejdzie chociaż w trend boczny.

Gospodarka wkracza w poważny kryzys i kupowanie akcji oferuje w sumie duże ryzyko i mały zysk (zabawa w opcje, nieznane wyniki i niepewny 2009), więc generalnie na razie poza spekulacjami nadal nie widzę tu sensu długoterminowych zakupów.

Znacznie bardziej interesuje mnie od paru tygodni rynek surowców, lecz nie mogę się doczekać dobrych cen i chyba pogodzę się z tym co oferuje rynek. Wolę patrzeć na wykres instrumentu w złotówkach i nie zaprzątać sobie głowy problemem z przewartościowanym dolarem. Na złocie czy srebrze widzimy niezbyt zachęcające do wejścia hiperbole, ale ropa wciąż nie wybiła się. Na nią sobie czekam ze zleceniem do końca lutego po 8,31 zł (200 x RCCRUAOPEN).

Portfel 28 385,98 zł (3305,98 zł+ 25080 zł)



Biuro maklerskie 3305,98 zł

Gotówka 3305,98 zł
przelewy +1258 zł

W tym tygodniu namieszałem sporo i bilans ostateczny wyszedł mi jednak lekko ujemny dzięki Getinowi na którym straciłem 149 zł. Czekałem rano czy zacznie rosnąć po openie i tak było więc wrzuciłem do mieszka i ustawiłem się ze sprzedażą kilkanaście procent wyżej, ale nagle wszystko gwałtownie się zawaliło. Jak się okazało dałem się nabrać na trik z infem, że Noble Bank kupuje Getin przy korzystnym parytecie. Tylko, że jest tu mały niuans, że chodziło o Getin Bank, a nie Getin Holding. Dziękuję Panu Czarneckiemu za szybką lekcję i na pewno dobrze ją zapamiętam.

Na JWC celowałem kilka razy w odbiór papieru i w pewnym momencie miałem w piątek 500 akcji (nawet dwa razy), ale nie podobała mi się podaż silnie spychająca na 6 zł, więc kończę zabawę w tą spekulację z ostatecznym zyskiem 121 zł, choć było prawie 300 zł.

Teraz na razie skupiam się na surowcach, a potem zobaczymy
Ten rok na akcjach od początku uważam raczej za stracony, jednak zupełnie się tym nie przejmuję, bo wiem, że kolejna hossa wielokrotnie zrekompensuje mi obecne nieudane próby.
Jak się zacznie ona rozkręcać, to z pewnością mój portfel w bossie będzie wielokrotnie większy niż ten obecny.

Lokaty i depozyty 25 080 zł

Open Finance/Noble Bank 1430 zł
Deutsche Bank 7000 zł
SKOK lokaty 14000 zł
Eurobank 2650 zł

Ta pasywna część portfela za mocno już nie będzie rosnąć w tym roku.

Zdecydowałem się na tuning portfela i w celu uproszczenia jego struktury rezygnuję z takich elementów jak sztabka złota, monety srebrne oraz zabytkowy kufel. Całość wyceniłem na 2950 zł i odjąłem 300 zł, aby nie zawyżać wartości. Teraz 2650 zł z Eurobanku weszło w zamian do portfela appfunds. Tak będzie przejrzyściej.

W minionym tygodniu dorzuciłem 500 zł oszczędności do bossy (kolejne na przełomie lutego i marca) oraz przelałem 698 zł otrzymane z Google AdSense za grudzień za reklamy.

Jutro zaczynamy nowy miesiąc i tym razem zachęcam wszystkich do odłożenia kolejnych paru złotych oraz zakupu czegoś trwalszego od papierków, czyli na przykład monety bulionowej ze srebra.