Właśnie zaktualizowałem najlepsze lokaty i konta bankowe datowane na wrzesień 2016 r. Niestety, kolejny raz banki ścięły oprocentowanie i trzeba się nieźle nagimnastykować, aby znaleźć coś w miarę sensownego.
W tej sytuacji uznałem, że warto przyjrzeć się alternatywnej propozycji, czyli promocji "UniLokata plus 1% więcej".
Poprzednią edycję opisywał Marcin Iwuć i osiągnął 4,83% zysku w skali roku.
Dla bezpiecznej części portfela jest to w obecnych warunkach rynkowych wynik na pewno zadowalający.
Na czym polega obecna promocja?
O tym możemy przeczytać na dedykowanej stronie.
PROMOCJA UNILOKATA PLUS 1 PROCENT WIĘCEJ
Przede wszystkim akcja jest skierowana do osób, które od 1 września br. do dnia rejestracji w promocji nie posiadały żadnych środków w funduszach Union Investment.
1. Rejestrujemy się na stronie promocji podając imię, nazwisko, telefon, e-mail i PESEL oraz zaznaczamy obydwie zgody nad przyciskiem "wyślij" - LINK do rejestracji.
2. Klikamy w link przysłany w mailu - uwaga! sprawdzajcie wszystkie foldery poczty, ponieważ e-mail może trafić do spamu.
3. Przenosimy się na stronę Union Investment, na której składamy wniosek o otwarcie rejestru wraz z dostępem do serwisu transakcyjnego. Będzie nam dodatkowo potrzebny nr dowodu osobistego oraz konta bankowego.
4. Najpóźniej do 31 października dokonujemy zakupu jednostek funduszu UniLokata za jedną z trzech kwot do wyboru:
a) 10 000 zł
b) 50 000 zł
c) 100 000 zł
5. Jeżeli do 8 lutego 2017 r. nie zlecimy sprzedaży, konwersji czy zamiany jednostek funduszu, w zamian Union Investment wypłaci nam dodatkową premię 1%, czyli
a) 100 zł od 10 000 zł
b) 500 zł od 50 000 zł
c) 1000 zł od 100 000 zł
Kwoty netto, podatek zapłaci organizator.
6. Premia zostanie wypłacona w ciągu kolejnych 30 dni w formie kolejnych jednostek funduszu UniLokata.
Jaki jest główny minus tej promocji?
Liczba premii została ograniczona:
Na dodatek o ich przyznaniu decyduje kolejność zgłoszeń, czyli trudno powiedzieć, czy pod koniec października będą jeszcze premie na przykład dla 10 tysięcy złotych - obstawiam, że raczej nie.
Oczywiście dziś, czyli 18 września są one jak najbardziej aktualne.
Kliknij, aby powiększyć obrazek |
Regulamin promocji
UWAGA! To nie jest artykuł sponsorowany, ani nie powstał we współpracy z Union Investment. Znajdują się w nim jedynie linki afiliacyjne, czyli otrzymam wynagrodzenie, jeśli weźmiecie udział w tej promocji i kupicie jednostki funduszu.
FUNDUSZ UNILOKATA
Wiadomo, że fundusz to nie lokata i ryzyko tego pierwszego zawsze jest większe. Czasem zarobimy, czasem stracimy.
W ramach Elementarza Inwestora szczegółowo opisywałem, jak można samodzielnie zbudować portfel funduszy inwestycyjnych. Do prowadzonego przeze mnie portfela kupiłem wtedy za 500 zł jednostki funduszu, które w nieco ponad pół roku przyniosły procentowo solidny, dwucyfrowy zysk:
Kliknij, aby powiększyć |
Zaznaczę, że nie podoba mi się nazwa funduszu - UniLokata nasuwa skojarzenie z lokatą bankową. A w co faktycznie wchodzimy?
W fundusz inwestujący w dług korporacyjny (blisko 97% portfela).
Dlatego zawsze należy czytać podstawowe informacje na temat wybranego funduszu - o UniLokacie znajdziecie tutaj.
Przy zakupie i sprzedaży jednostek UniLokaty nie ponosimy żadnych opłat, natomiast opłata za zarządzanie (do 2% rocznie) jest wliczona w bieżącą wycenę jednostek.
Jak doskonale wiemy, obligacje korporacyjne czasem przynoszą straty i dokładnie taki właśnie los spotkał UniLokatę w ostatnie wakacje, kiedy okazało się, że zapadające w lipcu przyszłego roku obligacje giełdowej spółki Action (ACT0717) są mocno wątpliwe.
Banki wypowiedziały spółce kredyty, a Action wdraża postępowanie sanacyjne.
We wrześniu spółka powiadomiła, że nie będzie spłacać ani odsetek, ani samych obligacji do końca postępowania sanacyjnego.
Tymczasem na koniec pierwszego półrocza obligacje Action stanowiły 0,63% portfela UniLokaty i wyceniano je na 9,661 mln zł.
W związku z napływającymi negatywnymi informacjami ze spółki 1 sierpnia br. TFI Union Investment dokonało aktualizacji wyceny papierów ACT0717 obniżając ich wartość do 80 procent nominału i zera należnych odsetek.
W rezultacie na wykresie UniLokaty obserwujemy taki przeskok:
Kliknij, aby powiększyć |
No i tu pojawia się wątpliwość, czy faktycznie obligacje Action powinny być nadal wyceniane na 80 procent ich wartości? Dzięki temu notowania funduszu spadły ze 116,60 do 116,46 zł, czyli tylko o 0,12%.
A może TFI wkrótce dokona kolejnego odpisu? Czasu nie zostało wiele, ponieważ obligacje zapadają 4 lipca przyszłego roku, a po drodze spółka będzie starała się układać z wierzycielami.
Według mnie jest to istotne ryzyko w tej promocji i może wpłynąć negatywnie na końcowy wynik.
Z drugiej strony sama spółka proponuje, że nie spłaci odsetek od obligacji, a jedynie sam ich nominał w ratach po 2017 roku. Jeśli takie rozwiązanie zostanie przyjęte, w trakcie promocji UniLokaty obligacje Action nie powinny już zanotować znaczącej obniżki wyceny przez TFI Union Investment. Może nawet żadnej.
Oczywiście w międzyczasie fundusz powinien zarabiać na innych składnikach portfela, z których na koniec zeszłego roku najwięcej ważyły:
Dodam, że fundusz na 2016 rok stawiał sobie za cel uzyskanie 2-3%.
W tym momencie szanse na jego realizację są niskie, nawet pomijając problematyczne papiery Action. Do tej pory wypracowano w tym roku 1,22%, a minęliśmy już połowę września:
źródło:Analizy.pl |
PODSUMOWANIE
Biorę też pod uwagę, że w jakiś cudowny sposób Action szybko ozdrowieje i spłaci swoje długi wobec obligatariuszy. Jednak pieniędzy na to nie postawię. Za to może spółce uda się zawrzeć układ i odroczyć płatności na kolejne lata zamiast 2017 roku. W takim wariancie znalazłoby się uzasadnienie dla obecnej wyceny obligacji Action przez TFI.
Dlatego moje widełki prawdopodobnego zysku dla tej promocji są dość szerokie: od niespełna 3 do 4,5% brutto w skali roku, czyli wychodzi lokata z bonusem za ryzyko.
>>> Zarejestruj się w promocji UniLokata plus 1% więcej
Każdy powinien samodzielnie zastanowić się nad ostateczną decyzją i dokładnie skalkulować ryzyko.