Dziś poznaliśmy opis dyskusji z posiedzenia RPP 6 kwietnia br. Jedno z kluczowych zdań brzmi: Większość członków Rady nie wykluczała możliwości obniżenia stóp procentowych w przypadku osłabienia wzrostu gospodarczego w kraju, a także pogłębienia się deflacji.
Na razie dane z gospodarki nie wyglądają źle, poza kilkoma ostatnimi, które w dużej mierze zneutralizuje popyt konsumpcyjny z programu "Rodzina 500 plus". Z kolei deflacja powinna powoli ustępować, a jesienią zupełnie zniknąć, kiedy przestanie jej ciążyć ropa naftowa.
Kiedy konkretnie miałaby nastąpić obniżka stóp?
Marek Belka i Adam Glapiński (źródło:NBP/Flickr) |
Oczywiście staramy się korzystać z najlepszych dostępnych ofert - zachęcam do ich sprawdzania w comiesięcznych zestawieniach.
Z drugiej strony spadki oprocentowania już nastąpiły i zawsze znajdą się banki, które będą proponować lokaty i konta oszczędnościowe powyżej średniej rynkowej, choćby jako sposób na przyciągnięcie nowych klientów.
Natomiast automatycznie wzrósł popyt na alternatywne sposoby lokowania pieniędzy - doskonałym przykładem są obligacje Alior Banku, które rozeszły się na pniu. Inwestorom nie przeszkadza bardzo długi termin zapadalności (papiery na 6 i 8 lat) oraz brak zabezpieczeń. Skusiło ich hasło (prawie) "5% rocznie".
Wszystkim amatorom łatwych zysków z obligacji korporacyjnych zalecam dużą ostrożność i lokowanie tylko części kapitału. Sam trzymałem w portfelu nawet i papiery Ganta, ale wyszedłem z nich w porę widząc na horyzoncie pierwsze oznaki problemów.
Teraz bardzo uważałbym na obligacje banków spółdzielczych. Nawet nie wspominam o szemranych małych spółkach z niewielkimi emisjami.
Co do walut - sytuacja wygląda na zagmatwaną.
Dziś EBC pozostawił stopy procentowe na tych samych poziomach i wciąż skupuje przeróżne aktywa z rynku - tym razem zdradził swoje plany wobec papierów komercyjnych.
Polityka niskich, często ujemnych stóp procentowych oraz "dodruk" pieniądza prowadzi do absurdalnych sytuacji, kiedy pożyczkobiorca dostaje odsetki.
Poza tym rośnie skłonność gospodarstw domowych do "chomikowania" gotówki. Po co wpłacać do banku, który nic mi nie płaci?
Oczywiście bankierzy centralni próbują temu przeciwdziałać i chcą znacznego ograniczenia, a z czasem eliminacji gotówki - wtedy ujemne stopy procentowe zmuszą ludzi do wydawania pieniędzy.
W tym szalonym świecie złoty i NBP wyglądają w miarę normalnie. Jednak fundamentalne zmiany, które wprowadza nowa władza na wielu frontach, oznaczają wiele zagadek do rozwiązania.
Najbliższym poważnym testem będzie decyzja agencji Moody's - oczekuje się jej 13 maja w piątek. Gra już się zaczęła.