Wczoraj umieściłem w bocznej listwie ankietę do ilu spadnie WIG20. Zachęcam do głosowania. Trochę miałem kłopotów poniżej 1000 punktów co wpisać i zdecydowałem na graniczną wartość 700 punktów i poniżej, choć chyba bardziej prawidłowo byłoby jednak zrobić to z rozbiciem na 800 i 600 punktów. Potem sprawdzimy jak udało się nam przewidywać. Proszę nie sugerować się głosami innych. Według Pivot Points wychodzi coś koło Grunwaldu - dokładniej jakieś 1420, ale czy tak się stanie zobaczymy.
Ogólnie zasada jest taka, że ludzie powinni się mylić i dołek wypaść w takim razie na opcji z najmniejszą ilością głosów, ale to nie jest przecież typowe badanie statystyczne, tylko grupy Czytelników bloga, którzy z założenia interesują się giełdą. Czy zainteresowanie zwiększa ich skuteczność prognozowania? Kwestia dyskusyjna. Sam traktuję takie wróźby raczej jako zabawę, a trend przecież mamy wiadomy. Ankieta potrwa do 1.11.
Dla równowagi wariant optymistyczny z odbiciem. Jestem cały czas uparty na te 2450. No to teraz policzmy. Max hossy 3940,53 punktów rok temu. Aktualne minimum z piątku 1502,34. Liczymy: 3940,53- 1502,34= 2438,19 - tyle spadł WIG20 przez rok!
No i teraz czary mary a la Fibonacci. 0,382 x 2438,19 =931,39. Dodajemy to zniesienie do minimum z piątku 1502,34 i wychodzi nam ... voila 2434,24 punktów na WIG20, czyli powrót do wartości z 1 października.
Z tym, że jest tu mały problem - cały czas spadamy i może już jutro po sesji można będzie sobie te obliczenia wsadzić w buty, ale pobawić się można.