Od dłuższego czasu interesuje mnie producent kuchenek z Wronek, czyli Amica.
Dlaczego?
Powód jest banalnie prosty. Cena akcji jest tak niska, że w tej chwili płaci się mniej niż 50 groszy za złotówkę majątku spółki.
Skąd wzięła się taka niska wycena?
Spółka działa w wysoce konkurencyjnej branży AGD, a drożejąca złotówka nie pomaga jej ani trochę.
I oto dziś mamy niespodziankę w postaci dobrego raportu kwartalnego jednostkowego. 5,5 mln zysku robi wrażenie, ale z entuzjazmem warto poczekać do raportu skonsolidowanego.
Na wykresie widać coś na kształt prostokąta.
Dzięki temu dość łatwo wyznaczyć poziom wsparcia w rejonie 15 PLN oraz potencjalny sufit na 19-20 PLN. Zatem dla odważnych inwestorów mamy opcję do rozważenia: wejście nieco ponad 16 PLN, stoploss trochę poniżej 15 i jazda.
Możliwa realizacja zysku 19-20 PLN lub przesunięcie wtedy stopa powyżej ceny zakupu.
Wydaje mi się, że ta spółka może posiadać spory potencjał wzrostowy, ale dopiero przejście 20 zeta naprawdę rozpaliłoby inwestorów. Sam nie kupuję na razie akcji, ale gdybym miał coś brać pod uwagę jedną z kandydatek byłaby Przyjaciółka z Wronek.
Powyższy tekst jest wyrazem moich poglądów osobistych i nie stanowi on rekomendacji inwestycyjnej. Nie ponoszę odpowiedzialności za decyzje podjęte pod wpływem tego wpisu.