Pytanie powtarza się od jakiegoś czasu, więc pora rozprawić się z problemem zlecenia stop loss. Na początek zacznijmy od tego, że proponuję jednak zlecenie stop limit, które omówię na konkretnym przykładzie: powiedzmy posiadasz 100 akcji banku PKO BP i jesteś na sporym plusie.
Nie chcesz jednak stracić zbyt wiele zysku i z tego powodu ustawiasz zlecenie z limitem aktywacji 34,99 zł, natomiast limit ceny ustalasz na 34 zł. Jeżeli cena zejdzie poniżej 35 zł, zlecenie automatycznie wchodzi do arkusza z ceną 34 zł i jest realizowane po najwyższym możliwym kursie, czyli na tak płynnej spółce jak bank PKO BP prawdopodobnie gdzieś po 34,9-34,95 zł.
Teraz warto zastanowić się po co w ogóle stosować takie zlecenia?
poniedziałek, 31 sierpnia 2009
Chiński mur się kruszy
Zamiast dużo opowiadać o tym co się dzieje, napiszę tylko, że giełda w Szanghaju dziś traci ponad 6%, prawie 7, a co to znaczy dla nas? Proponuję zerknąć tutaj:
Na pewno trzeba uważać ze swoim zaangażowaniem na parkiecie akurat teraz.
Uczulam wszystkich, bo jak się okazuje, zdecydowana większość czytelników bloga interesuje się giełdą i aktywnie inwestuje, ale gorzej jest z doświadczeniem. Szczególnie przestrzegam przed sodówką tych, którzy weszli w tym roku na fali wzrostowej.
Na pewno trzeba uważać ze swoim zaangażowaniem na parkiecie akurat teraz.
Uczulam wszystkich, bo jak się okazuje, zdecydowana większość czytelników bloga interesuje się giełdą i aktywnie inwestuje, ale gorzej jest z doświadczeniem. Szczególnie przestrzegam przed sodówką tych, którzy weszli w tym roku na fali wzrostowej.
sobota, 29 sierpnia 2009
Ile zarabia twój makler?
W weekend proponuję policzenie prowizji, które płacisz swojemu maklerowi.
Przejrzałem dane tylko z ostatniego miesiąca i wyszło mi około 400 złotych przy skromnym portfelu o wartości około 15 000 zł.
Przyjmując, że rocznie byłoby to 5000 złotych oznacza to około 30% aktualnej wartości środków i akcji posiadanych przeze mnie w biurze maklerskim.
A teraz załóżmy, że stoję w miejscu i nie tracę, ani nie zyskuje w wymiarze nominalnym. Z 15 000 zł po roku zostałoby 10 000 zł.
Przejrzałem dane tylko z ostatniego miesiąca i wyszło mi około 400 złotych przy skromnym portfelu o wartości około 15 000 zł.
Przyjmując, że rocznie byłoby to 5000 złotych oznacza to około 30% aktualnej wartości środków i akcji posiadanych przeze mnie w biurze maklerskim.
A teraz załóżmy, że stoję w miejscu i nie tracę, ani nie zyskuje w wymiarze nominalnym. Z 15 000 zł po roku zostałoby 10 000 zł.
piątek, 28 sierpnia 2009
Banki są drogie
Według mnie banki są drogie i nie chodzi mi o naliczanie przez nie różnych opłat i prowizji czy o wysokie oprocentowanie kredytów, ale o ceny ich akcji. Rozjechały się one co nieco z rzeczywistością i jedynym kryterium do ciągnięcia ich kursów okazała się technika oraz płynność. Symboliczny jest wzrost cen kursu BRE, który jeszcze w marcu kosztował poniżej 100 zł, a dziś na zamknięciu było to już ponad 250 zł.
Oczywiście, że nie znaczy to, że od razu banki muszą tanieć, ale jeśli widzę C/Z 30 i wiem, że spółka nie poprawi gwałtownie wyników w kolejnych kwartałach (rok do roku raczej będzie spadek dynamiki zysków, a czasem i strata) mogę tylko myśleć o czystej spekulacji, a obserwując przejazdy do góry i do dołu na WIG20 w rytmie wybijanym przez grubych graczy, wolę na razie omijać ten indeks. Kto zarabia, gratuluję – dla mnie WIG20 stał się nieco kasynowy i trudno mi się jakoś rozsądnie ustawić.
Oczywiście, że nie znaczy to, że od razu banki muszą tanieć, ale jeśli widzę C/Z 30 i wiem, że spółka nie poprawi gwałtownie wyników w kolejnych kwartałach (rok do roku raczej będzie spadek dynamiki zysków, a czasem i strata) mogę tylko myśleć o czystej spekulacji, a obserwując przejazdy do góry i do dołu na WIG20 w rytmie wybijanym przez grubych graczy, wolę na razie omijać ten indeks. Kto zarabia, gratuluję – dla mnie WIG20 stał się nieco kasynowy i trudno mi się jakoś rozsądnie ustawić.
środa, 26 sierpnia 2009
Piotr Zagała proponuje Relpol
Wczoraj oglądałem TVNCNBC, co robię po części z obowiązku, a trochę dla rozrywki. Rzadko biorę pod uwagę konkretne sugestie z tego programu, ale jeśli znajdę jakiś sensowny motyw, to dlaczego nie spróbować?
Tym razem zaintrygował mnie (kolejny raz) Piotr Zagała z Idea TFI. Aby nie wyszło, że jestem jego fanem czy kolegą przypomnę, że w poprzednim miejscu pracy, czyli w SEB poniósł on kolosalne straty w funduszu obligacji SEB2, więc trochę dziwi mnie jego niezmącona pewność siebie i przekonanie o nieomylności otrzymane pewnie z licencją doradcy inwestycyjnego.
No ale nas tu bardziej interesuje zarabianie na giełdzie, więc przejdę do konkretów. Wczoraj pytany o ciekawe spółki Zagała zaproponował Relpol, dlatego, że walorek został mocno zapomniany (ech te mocarstwowe plany wejścia na Nasdaq w hossie :), a przecież jako importer podzespołów na pewno zyska na wzmacnianiu się złotego.
Tym razem zaintrygował mnie (kolejny raz) Piotr Zagała z Idea TFI. Aby nie wyszło, że jestem jego fanem czy kolegą przypomnę, że w poprzednim miejscu pracy, czyli w SEB poniósł on kolosalne straty w funduszu obligacji SEB2, więc trochę dziwi mnie jego niezmącona pewność siebie i przekonanie o nieomylności otrzymane pewnie z licencją doradcy inwestycyjnego.
No ale nas tu bardziej interesuje zarabianie na giełdzie, więc przejdę do konkretów. Wczoraj pytany o ciekawe spółki Zagała zaproponował Relpol, dlatego, że walorek został mocno zapomniany (ech te mocarstwowe plany wejścia na Nasdaq w hossie :), a przecież jako importer podzespołów na pewno zyska na wzmacnianiu się złotego.
wtorek, 25 sierpnia 2009
Eurobank oferuje 15 rachunków oszczędnościowych
W ramach wojny depozytowej walczący z konkurencją eurobank zaproponował (więcej w zakładce o rachunku) zamiast 5 aż 15 rachunków oszczędnościowych, czyli tym samym pula pieniędzy oprocentowanych na 6,06% netto w skali roku wzrasta trzykrotnie i przekracza teraz wyraźnie 200 tysięcy złotych – jeśli ktoś ma większą kwotę i nie chce mu się pilnować codziennie odsetek wpłaca sobie po jakieś 14,5 tysiąca na każdy rachunek i gotowe.
Również osoby z niewielkimi środkami powinny zwiększyć sobie liczbę rachunków do 15 z prostego powodu.
Załóżmy, że posiadasz 500 zł oszczędności. Jeżeli będziesz je trzymał na 1 rachunku w eurobanku, po miesiącu dostaniesz 2,4 zł odsetek.
Jeżeli natomiast podzielisz środki na 15 rachunków i na każdym z nich ulokujesz co najmniej 30,12 zł otrzymasz po miesiącu 4,5 zł.
Jakim cudem?
Działają zaokrąglenia i jeśli masz 30,12 zł dostajesz 1 grosz odsetek dziennie.
Oczywiście nikt się na tych dodatkowych 2 zł nie wzbogaci, ale liczy się wykształcenie w umyśle pozytywnych nawyków w stosunku do finansów, które przydadzą się przy poważniejszych przedsięwzięciach.
Również osoby z niewielkimi środkami powinny zwiększyć sobie liczbę rachunków do 15 z prostego powodu.
Załóżmy, że posiadasz 500 zł oszczędności. Jeżeli będziesz je trzymał na 1 rachunku w eurobanku, po miesiącu dostaniesz 2,4 zł odsetek.
Jeżeli natomiast podzielisz środki na 15 rachunków i na każdym z nich ulokujesz co najmniej 30,12 zł otrzymasz po miesiącu 4,5 zł.
Jakim cudem?
Działają zaokrąglenia i jeśli masz 30,12 zł dostajesz 1 grosz odsetek dziennie.
Oczywiście nikt się na tych dodatkowych 2 zł nie wzbogaci, ale liczy się wykształcenie w umyśle pozytywnych nawyków w stosunku do finansów, które przydadzą się przy poważniejszych przedsięwzięciach.
Konto Mocno Oszczędzające na 6,5% w Polbanku
Od niedawna Polbank oferuje rachunek oszczędnościowy pod nazwą Konto Mocno Oszczędzające. Na pierwszy rzut oka wygląda ono atrakcyjnie. Mamy 6,5% rocznie i wykorzystanie mechanizmu codziennego naliczania odsetek sprawia, że jest to kwota netto do mniej więcej 14 000 zł. Można założyć 3 takie rachunki na jedną osobę, czyli da się tu ulokować nieco ponad 40 tys. zł na 6,5% rocznie netto.
Znajdziemy jednak parę haczyków.
Znajdziemy jednak parę haczyków.
niedziela, 23 sierpnia 2009
Okazja dla spekulantów?!
Giełda rozgrzała się do czerwoności i jeden szuka tropu w banku JP Morgan czy Goldman Sachs, inny mówi o kontynuacji ruchu, ale naszym celem powinno być raczej zarabianie pieniędzy niż szukanie fundamentalnych przyczyn zachodzących zjawisk akurat teraz. Najłatwiej wszystko wyjaśnia się po fakcie, więc zostawiam te dywagacje naukowcom i teoretykom.
Tymczasem po przeczytaniu wpisu Wojciecha Białka (on ma troszkę inne poziomy) przyszła mi do głowy taka myśl, że WIG20 leci teraz mniej więcej do 2400 punktów (czyli powtarzany poziom sprzed bankructwa Lehman Brothers) i potem czeka nas dynamiczna korekta rzędu 20%. Pięknie zbiegają się tu liczby z kreskami na wykresie 0,2 x 2400 = 480, czyli 2400 - 480 i mamy 1920 punktów, czyli bardzo dobry punkt do zejścia jesienią.
Tymczasem po przeczytaniu wpisu Wojciecha Białka (on ma troszkę inne poziomy) przyszła mi do głowy taka myśl, że WIG20 leci teraz mniej więcej do 2400 punktów (czyli powtarzany poziom sprzed bankructwa Lehman Brothers) i potem czeka nas dynamiczna korekta rzędu 20%. Pięknie zbiegają się tu liczby z kreskami na wykresie 0,2 x 2400 = 480, czyli 2400 - 480 i mamy 1920 punktów, czyli bardzo dobry punkt do zejścia jesienią.
sobota, 22 sierpnia 2009
Ile to jest dużo pieniędzy?
Każdy chciałby mieć dużo pieniędzy. Im więcej, tym lepiej. Niestety nie jesteśmy bankiem centralnym i nie możemy sobie nic dodrukować, albo chociaż dostać parę miliardów dolarów pomocy jak Bank of America czy AIG. Nic z tego.
Trzeba te pieniądze jakoś zarobić.
Pojawia się naturalne pytanie ile to jest dużo pieniędzy?
Z tego powodu umieściłem taką ankietę na blogu i takie są jej wyniki:
Dziękuję wszystkim za udział.
Trzeba te pieniądze jakoś zarobić.
Pojawia się naturalne pytanie ile to jest dużo pieniędzy?
Z tego powodu umieściłem taką ankietę na blogu i takie są jej wyniki:
Dziękuję wszystkim za udział.
piątek, 21 sierpnia 2009
Nie obrażaj się na rynek
Obecne wzrosty na giełdzie przyjmowane są z niedowierzaniem, czasem złością. No jak to może tak być, że wszystko się wali dookoła, a giełda rośnie? Czemu moje szorty tracą? To jest chore!
Tak sobie może myśleć ktoś kierujący się głównie emocjami.
Jeżeli nie podoba ci się rynek, to po prostu zignoruj go i zajmij się czymś innym, a najgorsze co możesz zrobić to z nim walczyć i próbować udowadniać swoją rację.
Do tego nie służy giełda czy szerzej pojęte rynki kapitałowe.
Dlaczego o tym piszę akurat dziś?
Tak sobie może myśleć ktoś kierujący się głównie emocjami.
Jeżeli nie podoba ci się rynek, to po prostu zignoruj go i zajmij się czymś innym, a najgorsze co możesz zrobić to z nim walczyć i próbować udowadniać swoją rację.
Do tego nie służy giełda czy szerzej pojęte rynki kapitałowe.
Dlaczego o tym piszę akurat dziś?
Sygnity, czyli toksyczne aktywa w portfelu
Wczoraj wieczorem ukazał się fatalny komunikat:
„Sygnity będzie miało 80-90 mln zł straty operacyjnej w II kwartale.” Więcej na przykład tutaj.
Tego już dla mnie było za wiele. Nie mam zamiaru czekać do raportu, który ukaże się 31 sierpnia i oddałem te akcje na otwarciu po 15,40 zł:
Co tragikomiczne, wczoraj dorzuciłem 20 sztuk do równego rachunku po 17,10 i łącznie miałem 100, za które zapłaciłem w sumie 1661,39 zł.
Bilans: strata 127,84 zł/-7,7%, czyli nic wielkiego.
Teoretycznie Sygnity czyści bilans i obiecuje poprawę w II połowie roku, ale jeśli nie wiecie co może zrobić spanikowany zarządzający z funduszu, których nie brakuje
w akcjonariacie to popatrzcie na widowisko na GPW.
A wszystkie teorie o trzepaniu leszczy z akcji i inne spiski UFO proponuję omawiać raczej na forum Parkietu lub Bankiera. Ludzie lubią się pocieszać nawzajem i na pewno będzie tam trwała ożywiona dyskusja.
Mi szkoda pieniędzy na bilet w tym pociągu i poczekam na raport bez toksycznych aktywów, choć same obietnice prezesa Kardasa to dla mnie za mało.
„Sygnity będzie miało 80-90 mln zł straty operacyjnej w II kwartale.” Więcej na przykład tutaj.
Tego już dla mnie było za wiele. Nie mam zamiaru czekać do raportu, który ukaże się 31 sierpnia i oddałem te akcje na otwarciu po 15,40 zł:
Co tragikomiczne, wczoraj dorzuciłem 20 sztuk do równego rachunku po 17,10 i łącznie miałem 100, za które zapłaciłem w sumie 1661,39 zł.
Bilans: strata 127,84 zł/-7,7%, czyli nic wielkiego.
Teoretycznie Sygnity czyści bilans i obiecuje poprawę w II połowie roku, ale jeśli nie wiecie co może zrobić spanikowany zarządzający z funduszu, których nie brakuje
w akcjonariacie to popatrzcie na widowisko na GPW.
A wszystkie teorie o trzepaniu leszczy z akcji i inne spiski UFO proponuję omawiać raczej na forum Parkietu lub Bankiera. Ludzie lubią się pocieszać nawzajem i na pewno będzie tam trwała ożywiona dyskusja.
Mi szkoda pieniędzy na bilet w tym pociągu i poczekam na raport bez toksycznych aktywów, choć same obietnice prezesa Kardasa to dla mnie za mało.
czwartek, 20 sierpnia 2009
Jak wykorzystać emocje innych do zarabiania na giełdzie?
Czy wierzysz w teorię rynków efektywnych, czy nie, powinieneś przyjąć do wiadomości, że na rynkach rządzą emocje i albo będziesz sam się im poddawał, albo próbował wykorzystywać do zarabiania emocje innych ludzi, które zaburzają wewnętrzną wartość danego aktywa. Jak?
Zamiast wymądrzania się w stylu wykładowcy akademickiego przykład empiryczny z dziś.
Rzut oka na wykres fut i widzimy, że w konsolidacji powinniśmy dojść minimum do okolic 2136 pkt, a intra pewnie wyżej i tego bali się z rana posiadacze esek.
Zamiast wymądrzania się w stylu wykładowcy akademickiego przykład empiryczny z dziś.
Rzut oka na wykres fut i widzimy, że w konsolidacji powinniśmy dojść minimum do okolic 2136 pkt, a intra pewnie wyżej i tego bali się z rana posiadacze esek.
Fundusze inwestycyjne, ruszcie się
Gdybym odpowiadał za marketing w jakimkolwiek TFI właśnie teraz ruszyłbym z ostrą reklamą funduszy akcyjnych pokazując stopę zwrotu z ostatnich sześciu miesięcy. Mamy idealny moment. Akurat wypada równiutko pół roku od dołka na giełdzie, więc nawet najgorszy fundusz akcji może pochwalić się niewiarygodną stopą zwrotu w tym okresie.
Patrząc na ceny zamknięcia (niektóre fundusze wyceniają się na przykład o 11:30) WIG zdrożał pomiędzy 18 lutego, a 18 sierpnia o ponad 65%.
Nic dziwnego, że znajdziemy takie wyniki jak na przykład Pioneer Akcji Polskich z rezultatem +72,7%. Ten rezultat warty jest odnotowania, bo Pioneer przez długi czas wlókł się w ogonie stawki.
Patrząc na ceny zamknięcia (niektóre fundusze wyceniają się na przykład o 11:30) WIG zdrożał pomiędzy 18 lutego, a 18 sierpnia o ponad 65%.
Nic dziwnego, że znajdziemy takie wyniki jak na przykład Pioneer Akcji Polskich z rezultatem +72,7%. Ten rezultat warty jest odnotowania, bo Pioneer przez długi czas wlókł się w ogonie stawki.
środa, 19 sierpnia 2009
Karty kredytowe w Open Finance i Noble Bank
Na stronie keep it simple! znajdziemy kilka rodzajów nowych kart kredytowych (Visa), które wprowadza na rynek Open Finance. W sumie to nic wielkiego, bo karty kredytowe z własnym brandem oferują nawet instytucje niezwiązane z rynkiem finansowym, ale potwierdza to rozwój grupy należącej do Leszka Czarneckiego.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany taką kartą kredytową sam sobie powinien poczytać regulamin oraz tabelę opłat i prowizji. Jednak tym razem nie będę ponownie zajmował się znanym nam tematem prawidłowego korzystania z kart kredytowych – dla zainteresowanych na przykład taki wpis i komentarze.
W ramach rachunku sumienia inwestora przeglądam swoje błędy i dziś przyszła kolej na Noble Bank, czyli właściciela Open Finance. Akcje sprzedałem 3 sierpnia na górnym ograniczeniu bandy spodziewając się, że rynek cofnie się i wraz z nim Noble Bank.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany taką kartą kredytową sam sobie powinien poczytać regulamin oraz tabelę opłat i prowizji. Jednak tym razem nie będę ponownie zajmował się znanym nam tematem prawidłowego korzystania z kart kredytowych – dla zainteresowanych na przykład taki wpis i komentarze.
W ramach rachunku sumienia inwestora przeglądam swoje błędy i dziś przyszła kolej na Noble Bank, czyli właściciela Open Finance. Akcje sprzedałem 3 sierpnia na górnym ograniczeniu bandy spodziewając się, że rynek cofnie się i wraz z nim Noble Bank.
wtorek, 18 sierpnia 2009
Jak zarabiać na NewConnect?
W czerwcu kupiłem 3500 akcji WDMSA po 25 groszy na NewConnect. Potem je sprzedałem bez zysku planując odkupienie po niższej cenie w Alior Banku.
W międzyczasie w „Parkiecie” ukazał się negatywny artykuł na temat WDMSA i wtedy kurs zszedł do zaledwie 19 groszy w ciągu dnia.
Akurat nie zdążyłem wtedy przelać jeszcze środków do Alior Banku i dopiero kilka dni później ustawiłem się z kupnem po 23 grosze. Nie weszło.
Po dwóch miesiącach od mojej sprzedaży WDMSA doszedł dziś na maksimum do 59 groszy, co oznacza ponad 1000 zł zysku, który ominął mnie przez niekonsekwencję (walor miał zostać zakopany i czekać na wybicie). Na szczęście kilku czytelników zarobiło całkiem nieźle i przynajmniej z tego płynie jakiś pożytek.
W międzyczasie w „Parkiecie” ukazał się negatywny artykuł na temat WDMSA i wtedy kurs zszedł do zaledwie 19 groszy w ciągu dnia.
Akurat nie zdążyłem wtedy przelać jeszcze środków do Alior Banku i dopiero kilka dni później ustawiłem się z kupnem po 23 grosze. Nie weszło.
Po dwóch miesiącach od mojej sprzedaży WDMSA doszedł dziś na maksimum do 59 groszy, co oznacza ponad 1000 zł zysku, który ominął mnie przez niekonsekwencję (walor miał zostać zakopany i czekać na wybicie). Na szczęście kilku czytelników zarobiło całkiem nieźle i przynajmniej z tego płynie jakiś pożytek.
poniedziałek, 17 sierpnia 2009
Oszczędzanie ważne jak inwestowanie
Większość ludzi skupia się na uzyskaniu jak najwyższej stopy zwrotu z inwestycji najczęściej błędnie rozumując, że skoro posiadają niski kapitał początkowy mają niewiele do stracenia, a wiele do zdobycia. Błąd.
Zgadzam się, że stopa zwrotu jest bardzo ważna, ale dla 80-90% ludzi ważniejsze jest generowanie ze swoich comiesięcznych dochodów dodatniego strumienia gotówki, miesiąc w miesiąc, rok w rok.
Wielu doradców finansowych czy akwizytorów lubi mamić różnymi słupkami co się stanie za 5,10, 20 czy 30 lat, jeśli kupimy ich produkt. Ekstrapolacje wyglądają doskonale, ale rzeczywistość jest zupełnie inna.
Jeśli nie wierzysz, sprawdź sam porównując ile im wpłaciłeś, a ile realnej gotówki dostaniesz dziś i ile to będzie procent powyżej inflacji.
Zgadzam się, że stopa zwrotu jest bardzo ważna, ale dla 80-90% ludzi ważniejsze jest generowanie ze swoich comiesięcznych dochodów dodatniego strumienia gotówki, miesiąc w miesiąc, rok w rok.
Wielu doradców finansowych czy akwizytorów lubi mamić różnymi słupkami co się stanie za 5,10, 20 czy 30 lat, jeśli kupimy ich produkt. Ekstrapolacje wyglądają doskonale, ale rzeczywistość jest zupełnie inna.
Jeśli nie wierzysz, sprawdź sam porównując ile im wpłaciłeś, a ile realnej gotówki dostaniesz dziś i ile to będzie procent powyżej inflacji.
niedziela, 16 sierpnia 2009
Podstawy wiedzy o rynkach finansowych
Uniwersytet Yale należy do najbardziej prestiżowych amerykańskich uczelni. Zalicza się go do tak zwanej Ivy League.
Podoba mi się jego motto: „Lux et Veritas", czyli „Światłość i Prawda”. Czyż nie brzmi dziwnie znajomo? ;)
Wracając do tematu – na blogu bardzo często pojawiają się pytania o absolutnie podstawowe kwestie z dziedziny ekonomii, giełdy i finansów. Z tego powodu postanowiłem znaleźć coś dla ambitnego człowieka, który dotąd miał z tą tematyką niewiele do czynienia.
Podoba mi się jego motto: „Lux et Veritas", czyli „Światłość i Prawda”. Czyż nie brzmi dziwnie znajomo? ;)
Wracając do tematu – na blogu bardzo często pojawiają się pytania o absolutnie podstawowe kwestie z dziedziny ekonomii, giełdy i finansów. Z tego powodu postanowiłem znaleźć coś dla ambitnego człowieka, który dotąd miał z tą tematyką niewiele do czynienia.
piątek, 14 sierpnia 2009
Naganiam na spółki technologiczne
Na razie wszystko idzie jak w książce, czyli wzrosły ceny banków i innych spółek związanych z finansami. W niektórych wypadkach kursy są naprawdę mocno wyśrubowane tak jakby kredyty szły jak woda, a tymczasem zyski banków są powiedzmy średnie i w kolejnych kwartałach wcale aż tak mocno się nie poprawią.
Następne w kolejce stoją spółki cykliczne nakierowane na konsumenta indywidualnego, czyli motoryzacyjne, handel detaliczny, rozrywka i deweloperka. W wielu wypadkach także i tu zobaczyliśmy niesamowite odbicia. Pierwszy lepszy przykład z brzegu, bo na A:
Następne w kolejce stoją spółki cykliczne nakierowane na konsumenta indywidualnego, czyli motoryzacyjne, handel detaliczny, rozrywka i deweloperka. W wielu wypadkach także i tu zobaczyliśmy niesamowite odbicia. Pierwszy lepszy przykład z brzegu, bo na A:
czwartek, 13 sierpnia 2009
Zbieraj kasę na akcje
Odjechaliśmy na tyle daleko od linii trendu spadkowego na WIG20, że możemy śmiało ogłosić koniec bessy. Niecierpliwi od razu widzą hossę i póki co los im sprzyja.
(aby powiększyć wykresy, trzeba w nie kliknąć)
(aby powiększyć wykresy, trzeba w nie kliknąć)
środa, 12 sierpnia 2009
Nowa lokata z codzienną kapitalizacją odsetek
Do duetu Open Finance / Noble Bank z Lokatą Optymalną (ograniczoną do 1 sztuki na głowę) oraz eurobanku z rachunkami oszczędnościowymi na 6,06% rocznie możemy dorzucić wprowadzoną wczoraj lokatę internetową z Meritum Banku kryjącą się pod jakże odkrywczą nazwą: Lokata Meritum Zysku w Internecie z kapitalizacją dzienną.
Już wcześniej w Meritum znajdowała się lokata o bardzo podobnej nazwie na 7% brutto, ale ta wykorzystuje mechanizm antybelkowy i można ją zakładać na 6 lub 12 miesięcy z oprocentowaniem netto, czyli do ręki 6,4 (odpowiednik tradycyjnej na 8) oraz 5,9% (tak jak zwykła na 7,5%). Minimalna kwota lokaty to 3000 zł, maksymalna 10 000 zł.
Najważniejszy fakt jest taki, że nie ma ograniczenia liczby otwieranych lokat i całość operacji wykonuje się bez wychodzenia z domu. Tylko wypełniamy formularze w necie i przelewamy pieniądze.
Wygląda to nieźle i nie wiem czy gdzieś jest ukryty haczyk. Na razie nie znalazłem nic szczególnego poza ciekawostką, że właściciel banku fundusz Innova Capital posiadał do niedawna w portfelu spory pakiet akcji Mercoru, czyli coś nas jednak łączy :)
Szczegóły na temat lokaty w linku.
Już wcześniej w Meritum znajdowała się lokata o bardzo podobnej nazwie na 7% brutto, ale ta wykorzystuje mechanizm antybelkowy i można ją zakładać na 6 lub 12 miesięcy z oprocentowaniem netto, czyli do ręki 6,4 (odpowiednik tradycyjnej na 8) oraz 5,9% (tak jak zwykła na 7,5%). Minimalna kwota lokaty to 3000 zł, maksymalna 10 000 zł.
Najważniejszy fakt jest taki, że nie ma ograniczenia liczby otwieranych lokat i całość operacji wykonuje się bez wychodzenia z domu. Tylko wypełniamy formularze w necie i przelewamy pieniądze.
Wygląda to nieźle i nie wiem czy gdzieś jest ukryty haczyk. Na razie nie znalazłem nic szczególnego poza ciekawostką, że właściciel banku fundusz Innova Capital posiadał do niedawna w portfelu spory pakiet akcji Mercoru, czyli coś nas jednak łączy :)
Szczegóły na temat lokaty w linku.
Konto oszczędnościowe w walutach
Wczoraj rano w końcu podjąłem decyzję, że trzymanie waluty w skarpecie nie ma sensu na dłuższą metę, więc zdecydowałem się poszukać jakiegoś banku, który oferuje darmowe konto oszczędnościowe w walutach obcych, czyli w moim przypadku w euro.
Wybrałem dość hardcorowy wariant, czyli … PKO BP. Nie stoi za tym żadna naukowa teoria, tylko założenie, że w razie kłopotów systemu bankowego ostatnie zbankrutuje PKO BP, bo odsetki z walut są tak niskie, że i tak ważniejsze są zmiany kursowe. Jeżeli ktokolwiek pamięta w jakim celu znajduje się euro w tym portfelu, to wie, że chodzi o stabilizator, pewnego rodzaju ubezpieczenie, a nie wehikuł inwestycyjny.
Trzeba tylko uważać na nazewnictwo i różne produkty. Rachunek walutowy to oprocentowanie …0,3% w skali roku i opłata 5 złotych miesięcznie za prowadzenie konta.
Wybrałem dość hardcorowy wariant, czyli … PKO BP. Nie stoi za tym żadna naukowa teoria, tylko założenie, że w razie kłopotów systemu bankowego ostatnie zbankrutuje PKO BP, bo odsetki z walut są tak niskie, że i tak ważniejsze są zmiany kursowe. Jeżeli ktokolwiek pamięta w jakim celu znajduje się euro w tym portfelu, to wie, że chodzi o stabilizator, pewnego rodzaju ubezpieczenie, a nie wehikuł inwestycyjny.
Trzeba tylko uważać na nazewnictwo i różne produkty. Rachunek walutowy to oprocentowanie …0,3% w skali roku i opłata 5 złotych miesięcznie za prowadzenie konta.
wtorek, 11 sierpnia 2009
Chrzest futures na WIG20 w Alior Banku
Już prawie wszystkie wolne środki przeniosłem z bossy do Alior Banku, więc dziś przyszła pora na kolejny test, tym razem na kontraktach futures na WIG20 (screeny z shoutboxa):
Jak zarabiać na bankrutach?
GPW jest pełna spółek-widm, które bankrutują lub są zagrożone bankructwem. Najnowszy przypadek mamy z wczoraj, kiedy po sesji ogłoszono upadłość likwidacyjną Monnari Trade. Oznacza to, że spółka za jakiś czas zniknie z notowań, ale na razie wkroczy syndyk i zacznie wyprzedawać majątek, aby zaspokoić wierzycieli. Trzeba pamiętać, że po nich są zobowiązania wobec pracowników i dopiero na końcu akcjonariusze, więc bardzo trudno określić czy cokolwiek i ile zostanie dla tych ostatnich. Znając polskie realia nie liczyłbym na wiele.
W ogóle historia Monnari Trade jest ciekawa z prezesem Banasiakiem (dla niego bankructwo to nie pierwszyzna np.: As-Line Venture w latach dziewięćdziesiątych) opowiadającym w mediach o zainteresowanych zagranicznych funduszach (CRG Capital pewnie wciąż przeprowadza due dilligence) – i jednocześnie sypiącym akcjami bez opamiętania. Teoretycznie był zmuszony przez pękające lewary w bankach, ale jeśli te jego historyjki były prawdziwe, mógł przecież spłacać kredyty gotówką, a cenne akcje swojej spółki dalej trzymać.
Każdy jednak widział, że i nawet na takich trupach widać różne rajdy. Pytanie czy da się na nich zarabiać i jak to robić?
W ogóle historia Monnari Trade jest ciekawa z prezesem Banasiakiem (dla niego bankructwo to nie pierwszyzna np.: As-Line Venture w latach dziewięćdziesiątych) opowiadającym w mediach o zainteresowanych zagranicznych funduszach (CRG Capital pewnie wciąż przeprowadza due dilligence) – i jednocześnie sypiącym akcjami bez opamiętania. Teoretycznie był zmuszony przez pękające lewary w bankach, ale jeśli te jego historyjki były prawdziwe, mógł przecież spłacać kredyty gotówką, a cenne akcje swojej spółki dalej trzymać.
Każdy jednak widział, że i nawet na takich trupach widać różne rajdy. Pytanie czy da się na nich zarabiać i jak to robić?
sobota, 8 sierpnia 2009
Nieruchomości tanieją powoli, bardzo powoli
Rynek lubi zaskakiwać i fenomenem naszego jest wciąż utrzymujący się wysoki poziom cen nieruchomości i to mimo praktycznie odcięcia od kredytów hipotecznych we frankach. Wiadomo, że nieco sztuczny popyt napędza program dopłat do odsetek od kredytów „Rodzina na swoim”, ale to nie tłumaczy wszystkiego. Kredyt hipoteczny jest znacznie trudniej dostępny, a groźba utraty pracy na pewno nie sprzyja takim decyzjom jak związanie się z bankiem na wiele lat.
Wiadomo, że ciężko znaleźć w Polsce miarodajne źródło z rzeczywistymi cenami transakcyjnymi, więc przyjmijmy za dobrą monetę opracowanie Open Finance i Home Brokera.
Wiadomo, że ciężko znaleźć w Polsce miarodajne źródło z rzeczywistymi cenami transakcyjnymi, więc przyjmijmy za dobrą monetę opracowanie Open Finance i Home Brokera.
piątek, 7 sierpnia 2009
Czy giełda ustanowi nowe szczyty?
Minął kolejny tydzień i znowu jesteśmy w kropce zastanawiając się czy zjazd z 2186,3 pkt w poniedziałek do dzisiejszego minimum na 2043,7 pkt, czyli o nieco ponad 6% to już koniec korekty, czy dopiero jej początek? Nie wiem.
Czy się tym martwię? Nie.
Czekamy czy S&P500 wyjdzie górą nad 1014,14 pkt czy jednak zacznie się cofać w stronę wsparć.
Dlaczego ten poziom z Fibonacciego jest ważny?
Czy się tym martwię? Nie.
Czekamy czy S&P500 wyjdzie górą nad 1014,14 pkt czy jednak zacznie się cofać w stronę wsparć.
Dlaczego ten poziom z Fibonacciego jest ważny?
Alior Bank nie do końca szlachetny
Alior Bank został założony przez pochodzącego z rodziny polskich emigrantów Romaina Zaleskiego herbu Lubicz. Na pewno tworzenie banku w Polsce w trakcie szalejącego kryzysu finansowego zaskoczyło wielu francuskich analityków (tam mieszka rodzina Zaleskich), lecz kto wie czy ryzyko nie opłaci się?
Alior Bank epatuje w reklamach tak zwaną „wyższą kulturą bankowości” i jak na razie przyciąga klientów różnymi atrakcjami. Mnie skusił lokatą nocną, na którą wędrują wolne środki z biura maklerskiego i rano można z nich znowu korzystać z dopisanymi odsetkami. Dla inwestora czy gracza giełdowego bardzo dobre rozwiązanie.
Bank jak wiele innych wprowadza swoich klientów w błąd, w tym przypadku trąbiąc o 8% w skali roku. Problem w tym, że dotyczy to tylko połowy pieniędzy, więc w rzeczywistości mówimy o 4%. Sprawa jest jednak znana i nie mam zamiaru o tym pisać.
Alior Bank epatuje w reklamach tak zwaną „wyższą kulturą bankowości” i jak na razie przyciąga klientów różnymi atrakcjami. Mnie skusił lokatą nocną, na którą wędrują wolne środki z biura maklerskiego i rano można z nich znowu korzystać z dopisanymi odsetkami. Dla inwestora czy gracza giełdowego bardzo dobre rozwiązanie.
Bank jak wiele innych wprowadza swoich klientów w błąd, w tym przypadku trąbiąc o 8% w skali roku. Problem w tym, że dotyczy to tylko połowy pieniędzy, więc w rzeczywistości mówimy o 4%. Sprawa jest jednak znana i nie mam zamiaru o tym pisać.
czwartek, 6 sierpnia 2009
Zysk bez ryzyka
Opcje mają sporo zalet. Jedną z nich jest to, że można się nimi posługiwać posiadając nawet ograniczony kapitał rzędu kilku tysięcy złotych. Jeżeli masz ochotę wziąć kredyt i pograć na lewarze kup sobie lepiej książkę o opcjach i futuresach i będziesz grał na dźwigni bez pożyczania pieniędzy.
Przykładowe pozycje po polsku:
John Hull - "Kontrakty terminowe i opcje. Wprowadzenie"
Allen Jan Baird - "Rynek opcji. Strategie inwestycyjne i analiza ryzyka"
Przykładowe pozycje po polsku:
John Hull - "Kontrakty terminowe i opcje. Wprowadzenie"
Allen Jan Baird - "Rynek opcji. Strategie inwestycyjne i analiza ryzyka"
poniedziałek, 3 sierpnia 2009
Do ilu punktów dojdzie WIG20?
Większość inwestorów i analityków emocjonuje się teraz kwestią do ilu dojdzie WIG20.
Pierwszy, nieco mniej popularny poziom to okolice 2280 punktów, czyli 38,2% zniesienia całej bessy liczonej od 3940,53 do 1253,24 punktów. Drugi już popularniejszy – na przykład orędownikiem jest zdaje się Wojciech Białek to poziom sprzed bankructwa Lehman Brothers (nieco ponad 2400 punktów). Trzeci to zniesienie połowy bessy –rejon 2600 punktów oraz odwrócona głowa z ramionami 2700-2800 pkt.
Skoro idzie cały czas ostry zaciąg i dziś znowu pobiliśmy rekordy 2009 roku z boku bloga wstawiłem szybką ankietę, gdzie można oddać swój głos do ilu punktów dojdzie maksymalnie WIG20 w sierpniu. Jeżeli dał radę zrobić 24% przez 3 tygodnie, to w takim tempie w sierpniu możemy ujrzeć na przykład 2400-2600 pkt.
Tak przynajmniej wygląda mainstreamowa wersja wydarzeń.
Pierwszy, nieco mniej popularny poziom to okolice 2280 punktów, czyli 38,2% zniesienia całej bessy liczonej od 3940,53 do 1253,24 punktów. Drugi już popularniejszy – na przykład orędownikiem jest zdaje się Wojciech Białek to poziom sprzed bankructwa Lehman Brothers (nieco ponad 2400 punktów). Trzeci to zniesienie połowy bessy –rejon 2600 punktów oraz odwrócona głowa z ramionami 2700-2800 pkt.
Skoro idzie cały czas ostry zaciąg i dziś znowu pobiliśmy rekordy 2009 roku z boku bloga wstawiłem szybką ankietę, gdzie można oddać swój głos do ilu punktów dojdzie maksymalnie WIG20 w sierpniu. Jeżeli dał radę zrobić 24% przez 3 tygodnie, to w takim tempie w sierpniu możemy ujrzeć na przykład 2400-2600 pkt.
Tak przynajmniej wygląda mainstreamowa wersja wydarzeń.
niedziela, 2 sierpnia 2009
Jak zaoszczędzić 700 zł?
Zamknąć konto w banku BPH.
Tak mogę sobie zażartować po lekturze opracowania Expandera, który postanowił poszukać najtańszego konta dla klienta, który nie korzysta z internetu. Jakie były jego założenia?
„- na konto wpływa 2000 zł
- klient zleca 5 przelewów w oddziale banku
- wykonuje 5 płatności kartą na kwotę 100 zł każda
- średnie miesięczne saldo wynosi 1000 zł
- do klienta wysyłany jest wyciąg.”
Dzięki temu elegancko przeprowadzono wywód, że najtańszym kontem będzie konto wyjątkowe w BOŚ za „zaledwie” 19 zł miesięcznie.
W przypadku BPH te same operacje w ramach rachunku Sezam Start będą kosztowały aż 719,3 zł rocznie.
No to wróćmy do tytułowego pytania jak zaoszczędzić 700 zł rocznie?
Wystarczy nauczyć się podstawowej obsługi komputera i korzystania z internetu, albo poprosić o pomoc kogoś z rodziny i wszystkie powyższe warunki da się spełnić i na dodatek nic nie płacić za te konta, a co więcej na nich zarabiać.
Jeżeli na konto wpływa co miesiąc 2000 zł, zakładamy konto online w eurobanku i kierujemy tu nasze wpływy (pensja/emerytura/kieszonkowe. haracze itd.). W ten sposób spełniamy warunek minimalnych wpływów, aby konto online było bezpłatne.
Wybieramy do niego token GSM do potwierdzania operacji w necie (fizyczny kosztuje 2 zł miesięcznie), nie bierzemy karty, dorzucamy 5 rachunków oszczędnościowych na 6,06% w skali roku.
Równocześnie otwieramy sobie rachunek w mBanku tylko po to, żeby mieć tu darmową kartę debetową Visa. Przerzucamy do mBanku 600-1000 zł na operacje dokonywane kartą i trzymamy na ekoncie – uzupełniając saldo co jakiś czas.
Zamiast chodzić do banku i zlecać 5 przelewów w okienku robimy to samo w komputerze z rachunku bieżącego w eurobanku (przelewy bezpłatne).
Przelewy z rachunków oszczędnościowych są płatne 2 zł za sztukę.
Jak ktoś lubi się pobawić, może na przykład zlecać przelew z rachunku oszczędnościowego na rachunek bieżący i stamtąd dopiero kasa będzie wypływać z banku.
Jeżeli ktoś natomiast lubi wizyty w banku może przecież też wysłać te przelewy przez internet i wybrać się do najbliższego oddziału PKO BP, aby sobie postać w kolejce, posiedzieć na krzesełku czy pogadać z ochroniarzem. Wstęp bezpłatny.
Wykluczyłem z tego zestawienia Polbank ze względu na toporny system, ale jak ktoś nie boi się tych zmagań może też wykorzystać Greków.
Słabym punktem tego zestawienia może być kłopot dla mieszkańca mniejszej miejscowości, gdzie nie ma oddziału eurobanku i jeśli chcemy wpłacić fizycznie gotówkę pojawia się problem –podobnie w przypadku, gdy nie ma bezpłatnego bankomatu do wypłaty z konta mBanku.
Co wtedy zrobić?
Od niedawna pojawił się nowy bezpłatny rachunek Eurokonto Net w Pekao SA (to z żubrem), czyli mamy darmową kasę do wpłat i wypłat gotówki.
Obsługa maila nie jest raczej niczym przekraczającym możliwości średnio rozgarniętego dziesięciolatka, więc w razie problemu każdy może poprosić o pomoc i dostanie upragniony wyciąg, jeśli tak jest mu potrzebny do szczęścia.
Na dodatek w końcowym bilansie wychodzi nam, że nie my płacimy bankowi, tylko bank nam, bo zakładając utrzymanie się tego oprocentowania w eurobanku przez rok mamy ponad 60 zł rocznie odsetek.
Najczęściej z internetu boją się korzystać starsi ludzie, więc parafrazując znane hasło wyborcze proponuję: Włącz babci internet! - chociaż dobrze wiem, że większość emerytów nie da się za nic przekonać do zmiany swoich przyzwyczajeń i zrezygnować z rytuału stania w kolejce do okienka na poczcie czy w PKO.
Tak mogę sobie zażartować po lekturze opracowania Expandera, który postanowił poszukać najtańszego konta dla klienta, który nie korzysta z internetu. Jakie były jego założenia?
„- na konto wpływa 2000 zł
- klient zleca 5 przelewów w oddziale banku
- wykonuje 5 płatności kartą na kwotę 100 zł każda
- średnie miesięczne saldo wynosi 1000 zł
- do klienta wysyłany jest wyciąg.”
Dzięki temu elegancko przeprowadzono wywód, że najtańszym kontem będzie konto wyjątkowe w BOŚ za „zaledwie” 19 zł miesięcznie.
W przypadku BPH te same operacje w ramach rachunku Sezam Start będą kosztowały aż 719,3 zł rocznie.
No to wróćmy do tytułowego pytania jak zaoszczędzić 700 zł rocznie?
Wystarczy nauczyć się podstawowej obsługi komputera i korzystania z internetu, albo poprosić o pomoc kogoś z rodziny i wszystkie powyższe warunki da się spełnić i na dodatek nic nie płacić za te konta, a co więcej na nich zarabiać.
Jeżeli na konto wpływa co miesiąc 2000 zł, zakładamy konto online w eurobanku i kierujemy tu nasze wpływy (pensja/emerytura/kieszonkowe. haracze itd.). W ten sposób spełniamy warunek minimalnych wpływów, aby konto online było bezpłatne.
Wybieramy do niego token GSM do potwierdzania operacji w necie (fizyczny kosztuje 2 zł miesięcznie), nie bierzemy karty, dorzucamy 5 rachunków oszczędnościowych na 6,06% w skali roku.
Równocześnie otwieramy sobie rachunek w mBanku tylko po to, żeby mieć tu darmową kartę debetową Visa. Przerzucamy do mBanku 600-1000 zł na operacje dokonywane kartą i trzymamy na ekoncie – uzupełniając saldo co jakiś czas.
Zamiast chodzić do banku i zlecać 5 przelewów w okienku robimy to samo w komputerze z rachunku bieżącego w eurobanku (przelewy bezpłatne).
Przelewy z rachunków oszczędnościowych są płatne 2 zł za sztukę.
Jak ktoś lubi się pobawić, może na przykład zlecać przelew z rachunku oszczędnościowego na rachunek bieżący i stamtąd dopiero kasa będzie wypływać z banku.
Jeżeli ktoś natomiast lubi wizyty w banku może przecież też wysłać te przelewy przez internet i wybrać się do najbliższego oddziału PKO BP, aby sobie postać w kolejce, posiedzieć na krzesełku czy pogadać z ochroniarzem. Wstęp bezpłatny.
Wykluczyłem z tego zestawienia Polbank ze względu na toporny system, ale jak ktoś nie boi się tych zmagań może też wykorzystać Greków.
Słabym punktem tego zestawienia może być kłopot dla mieszkańca mniejszej miejscowości, gdzie nie ma oddziału eurobanku i jeśli chcemy wpłacić fizycznie gotówkę pojawia się problem –podobnie w przypadku, gdy nie ma bezpłatnego bankomatu do wypłaty z konta mBanku.
Co wtedy zrobić?
Od niedawna pojawił się nowy bezpłatny rachunek Eurokonto Net w Pekao SA (to z żubrem), czyli mamy darmową kasę do wpłat i wypłat gotówki.
Obsługa maila nie jest raczej niczym przekraczającym możliwości średnio rozgarniętego dziesięciolatka, więc w razie problemu każdy może poprosić o pomoc i dostanie upragniony wyciąg, jeśli tak jest mu potrzebny do szczęścia.
Na dodatek w końcowym bilansie wychodzi nam, że nie my płacimy bankowi, tylko bank nam, bo zakładając utrzymanie się tego oprocentowania w eurobanku przez rok mamy ponad 60 zł rocznie odsetek.
Najczęściej z internetu boją się korzystać starsi ludzie, więc parafrazując znane hasło wyborcze proponuję: Włącz babci internet! - chociaż dobrze wiem, że większość emerytów nie da się za nic przekonać do zmiany swoich przyzwyczajeń i zrezygnować z rytuału stania w kolejce do okienka na poczcie czy w PKO.
sobota, 1 sierpnia 2009
Pora na korektę, a może nawet zwałkę
Wczoraj siedziałem do późna nad analizami wszystkiego co się da i co jest powiązane z rynkami kapitałowymi i pieniężnymi. Niestety wychodzi mi zjazd.
Nie wiem czy mam rację czy nie (jak zwykle nie przywiązuję się do swojego zdania na temat giełdy, bo giełda nie jest od tego, aby dowartościowywać się).
Bardzo chciałbym mylić się co do moich kalkulacji, ale jeśli teraz dojdzie nawet do ostrej jazdy w dół to nie będę się specjalnie dziwił.
Trochę brzmi to tajemniczo, wiem o tym, jednak tym razem metodę zostawiam dla siebie, a wnioski podaję publicznie.
W takim razie dlaczego o tym piszę?
W ten sposób uprzedzam, że w poniedziałek rano wyjdę z części akcji i będę czekał na dalszy rozwój wypadków z nieco większą wolną gotówką u maklera.
No i przy okazji uczulam wszystkich, aby mimo wakacji szczególnie teraz pilnowali swoich inwestycji.
Poza tym proszę się nie sugerować ani moim zdaniem, ani nikogo innego tylko inwestować samodzielnie. Powtarzam to po raz setny.
Gdybym był pewien na 100% spadków na pewno sprzedałbym wszystko i zaszorcił, ale to na razie tylko taka hipoteza i to w dodatku z gatunku mało romantycznych. W razie zjazdów proponuję zerknąć na ten wykres (aby powiększyć trzeba kliknąć w obrazek) i poszukać sobie ewentualnych punktów zwrotnych.
Nie wiem czy mam rację czy nie (jak zwykle nie przywiązuję się do swojego zdania na temat giełdy, bo giełda nie jest od tego, aby dowartościowywać się).
Bardzo chciałbym mylić się co do moich kalkulacji, ale jeśli teraz dojdzie nawet do ostrej jazdy w dół to nie będę się specjalnie dziwił.
Trochę brzmi to tajemniczo, wiem o tym, jednak tym razem metodę zostawiam dla siebie, a wnioski podaję publicznie.
W takim razie dlaczego o tym piszę?
W ten sposób uprzedzam, że w poniedziałek rano wyjdę z części akcji i będę czekał na dalszy rozwój wypadków z nieco większą wolną gotówką u maklera.
No i przy okazji uczulam wszystkich, aby mimo wakacji szczególnie teraz pilnowali swoich inwestycji.
Poza tym proszę się nie sugerować ani moim zdaniem, ani nikogo innego tylko inwestować samodzielnie. Powtarzam to po raz setny.
Gdybym był pewien na 100% spadków na pewno sprzedałbym wszystko i zaszorcił, ale to na razie tylko taka hipoteza i to w dodatku z gatunku mało romantycznych. W razie zjazdów proponuję zerknąć na ten wykres (aby powiększyć trzeba kliknąć w obrazek) i poszukać sobie ewentualnych punktów zwrotnych.